Zamek Lipowiec we wsi Wygiełzów w gminie Babice, powiat chrzanowski, województwo małopolskie, współrzędne: 50°04’37.1″N 19°26’40.9″E
Monumentalne ruiny tego zamku stoją na wapiennej skale o wysokości 362 m n.p.m. w rejonie Garbu Tenczyńskiego, stanowiącego południowo-zachodni fragment Wyżyny Krakowsko Częstochowskiej. Wbrew historycznej nazwie ruiny zamku stoją obecnie pośród lasu bukowego. Zbudowano go z miejscowego łamanego wapienia jurajskiego na zaprawie wapienno-piaskowej. Jak napisano w inwentarzu z 1645 r. zamek „na górze wysokiej między lasy z kamienia białego wymurowany, pojrzenia ma od południa na równinę i Góry Żywieckie”. Na południe od zamku rozciąga się dolina Górnej Wisły, która płynie w odległości około 5 kilometrów od wzgórza zamkowego. Równiną prowadził trakt łączący Kraków z Cieszynem i Pszczyną. Kilkanaście kilometrów na zachód płynie Przemsza, wzdłuż której biegnie historyczna granica pomiędzy Małopolską a Śląskiem. Najdawniejsze dzieje Babic łączą się z osobą kasztelana krakowskiego Klemensa z Ruszczy herbu Gryf, który nadał wieś klasztorowi Benedyktynek w Staniątkach. W 1242 r. biskup krakowski Jan Prandota drogą kupna lub zamiany pozyskał od klasztoru Benedyktynek w Staniątkach dobra położone wokół Babic. W ich skład wchodziło wówczas kilka wsi oraz gródek wybudowany przez poprzedniego właściciela tych dóbr. Od tego czasu aż do 1789 r. klucz dóbr, nazwany później lipowieckim, był własnością biskupów krakowskich.
Początki murowanego zamku wiążą się z osobą Jana Muskaty, biskupa krakowskiego od 1294 r. i starosty krakowsko-sandomierskiego, który w Małopolsce reprezentował osobę króla Wacława II Przemyślidę. Dostojnik ten toczył walkę z piastowskim księciem Władysławem Łokietkiem, który dążył do odzyskania Królestwa Polskiego dla dynastii Piastów.
Istnienie zamku poświadczone jest po raz pierwszy w 1303 r. w dokumencie podpisanym w nim („Lippow”) przez biskupa Jana Muskatę. Pobyt biskupa w nim odnotowany jest w 1307 r. Zamkiem i jego załogą dowodził Gerlach von Culpen, szwagier Muskaty. W 1308 r. podczas procesu Muskaty liczni świadkowie zeznawali, że Gerlach i jego ludzie z zamku Lipowiec urządzali liczne zbrojne wyprawy na ziemię krakowską, grabiąc ją i czyniąc wiele zła. M.in. w 1306 r. napadli na sprzyjające Łokietkowi opactwo w Tyńcu. Z tego okresu pochodzą zapewne dolne partie wolno stojącej, cylindrycznej wieży kamiennej o średnicy 9 m, część bramy i studnia wykuta w skale. Obwód obronny tworzył zapewne jeszcze wtedy wał drewniano-ziemny biegnący wzdłuż krawędzi wzgórza. Zabudowa była także drewniana. Najbliższą analogią formalną i czasową dla zamku Lipowiec jest zamek w Chęcinach. Podobnie jak w tym zamku cylindryczna wieża główna styka się z przejazdową sienią bramy. Za kolejnych biskupów krakowskich zamek wciąż pełnił funkcję warownego ośrodka administracyjnego dóbr biskupich, m.in. miejsca składania danin przez poddanych. Burgrabia lipowiecki Mieczysław był jedną z najważniejszych osób w otoczeniu biskupa Jana Grota. W 1391 r. klucze dóbr lipowiecki i sławkowski zostały najechane przez księcia raciborskiego Jana II Żelaznego. Wysokość wynagrodzenia, które książę musiał zapłacić biskupowi może wskazywać na to, że zamek Lipowiec uległ wtedy dużym zniszczeniom, przynajmniej jeśli chodzi o budowle drewniane.
Odbudowę i rozbudowę zamku rozpoczął biskup krakowski (od 1412 r.) Wojciech Jastrzębiec, któremu można przypisać budynek kaplicy w zachodniej części zamku. Wolno stojące budynki połączono w piętrowe skrzydło północno-zachodnie (na lewo od wejścia do zamku) z polecenia jego następcy biskupa Zbigniewa Oleśnickiego, który wystawił też budynek kuchni w południowej części zamku. Fundatorskie dokonania obu hierarchów poświadczają tarcze herbowe – Jastrzębiec i Dębno – umieszczone na wtórnie na jednej ze ścian dziedzińca górnego. W 1431 r. biskup Oleśnicki został powiadomiony, że pobliskim traktem przejeżdżać będą uczestnicy napadu na klasztor Kartuzów w Lechnicy nad Dunajcem (znany jako Czerwony Klasztor) zmierzający z łupami do Gliwic, opanowanych przez husyckich zwolenników księcia Zygmunta Korybutowicza. Oleśnicki z zebranym w pośpiechu rycerstwem przybył do Lipowca, chcąc zatrzymać łotrzyków, ale ci, uprzedzeni przez szpiegów, ominęli zamek.
Z czasów biskupa Oleśnickiego pochodzi pierwsza wiadomość o wykorzystywaniu wieży jako więzienia. W 1437 r. zamknięty w niej został na rok Mikołaj z Buska, opat klasztoru Norbertanów w Hebdowie. W 1444 r. w zamku Lipowiec sekretarz biskupa Jan Długosz wypłacił ostatnią ratę wysłannikom księcia cieszyńskiego Wacława za kupione przez Oleśnickiego księstwo siewierskie. W 1450 r. awanturniczy książę toszecki Przemko próbował zdobyć Lipowiec, do czego nie doszło ponieważ z odsieczą przybył Andrzej z Tęczyna na czele rycerstwa. Później zamek i związane z nim dobra były zagrożone przez napady niepłatnych zaciężnych przebywających na Śląsku. Wymienione wyżej okoliczności sprawiły, ze biskup Zbigniew Oleśnicki zdecydował o wzmocnieniu obronności zamku. Otoczono go dodatkową linią muru z przedbramiem, poza tym nadbudowano wieżę główną, na której umieszczono dwie unikalne w polskiej architekturze obronnej działobitnie z uchylnymi ambrazurami. Skierowane były one na przedpole bramy. Pod koniec XV w. murem otoczony został także przygródek.
W 1456 r. już za pontyfikatu Tomasza Strzępińskiego król Kazimierz Jagiellończyk wyjął spod władzy sądowniczej urzędników ziemi i powiatu krakowskiego sołtysów i mieszkańców dóbr biskupa krakowskiego w kluczu lipowieckim. Z XVI w. pochodzą informacje o wykorzystywaniu zamku jako więzienia. W roku 1517 biskup Jan Konarski osadził w nim na 4 lata w więzieniu dwóch zakonników klasztoru Franciszkanów w Krakowie, którzy byli zamieszani w zabójstwo o. Alberta Fantiniego przełożonego tego klasztoru. Obaj jednak zdołali z niego zbiec. W 1550 r. w zamku Lipowiec uwięziono humanistę i wykładowcę Akademii Krakowskiej Franciszka Stankara, który także zbiegł dzięki pomocy szlachty (wg legendy miał się spuścić z okna za mury za pomocą liny skręconej z chustek i prześcieradeł, która dostarczała mu zakochana w nim córka nadzorcy strażników). Rok później odbywał w nim karę kaznodzieja nadworny Jan Koźmińczyk, zwolennik Reformacji. Za czasów wspomnianego biskupa Jana Konarskiego (1503-1525) spłycono fosę otaczającą zamek i postawiono w niej kamienne filary pod most, a w samym zamku przebudowano ciągi komunikacyjne i schody. Kolejnych prac budowlanych w zamku dokonano za pontyfikatu Andrzeja Zebrzydowskiego (1551–1560). Wiązały się one prawdopodobnie z wydzieleniem pomieszczeń więziennych, rozbudowaniem domu przy murze północno-wschodnim, nadbudowę lub przebudowę baszty bramnej i postawienie murowanej zabudowy na przygródku. Biskup Zebrzydowski kazał także obsadzić orzechami włoskimi dziedziniec między basztą bramną a zamkiem, zaś potomnym pozostawił wiadomość o swoich dokonaniach umieszczając w zamku dwie tarcze ze swoim herbem Radwan. W tym czasie zamek stanowił już zwartą czteroskrzydłową bryłę z niewielkim wewnętrznym dziedzińcem i wieżą wpasowaną w południowo-wschodni narożnik tejże bryły. W związku z tym otoczony został nowym kamiennym murem obwodowym ze strzelnicami, stanowiącym od północy obmurowanie tarasu ukształtowanego w dwie półbaszty i jedną narożną czworoboczną basztę w typie beluardu. W 1550 r. biskup Samuel Maciejowski zamierzał lokować w miejscu wsi Babice miasto, ale ze względu na jego śmierć sprawa upadła.
W nocy z 4 na 5 sierpnia 1629 r. podczas pobytu biskupa Marcina Szyszkowskiego w zamku wybuchł pożar i tylko dzięki czujności biskupa nie uległ całkowitemu zniszczeniu. Zamek zaczął odbudowywać energiczny biskup Jakub Zadzik, który rozpoczął swój pontyfikat w 1635 r. Ponieważ prace przedłużały się biskup wystawił w pobliżu zamku obszerny i wygodny dwór, do którego przeniesiono część sprzętów z zamku. Prace przy zamku trwały jeszcze za kolejnego biskupa, którym od 1643 r. był Piotr Gembicki. W ich ramach naprawiono mury i basztę przy bramie, zbudowano też drugą i położono na budynkach nowe dachy. Według inwentarza z 1645 r. na przygródek wjeżdżało się od północy przez drewnianą bramę. Na stał drewniany dom parterowy z piekarnią na parterze, po lewej jednopiętrowy, przy którym stały stajnie, wozownie, chlew i kurnik. W tyle za nimi był oparty na murze drugi dom piętrowy mieszczący salę z siedmioma oknami. W sali tej, jak i w niektórych pomieszczeniach pozostałych budynków wymieniono w inwentarzu piece kaflowe i murowane kominki. Z przygródka nowym mostem wjeżdżało się przez basztę bramną na dziedziniec otoczony murem i obsadzony orzechami włoskimi. W baszcie nad przejazdem była sala z pięcioma oknami. Po wejściu do zamku po prawej ręce „wieża zaraz wysoka okrągła” z dwiema komorami dostępnymi ze schodów. Naprzeciwko piwnicy była studnia kamienna, wtedy już zawalona. „Przy studni obok kuchnia z dużym paleniskiem. „Po lewej zaś stronie od wejścia w zamek jest sklep albo piwnica, gdzie kapusty i inne warzywa chowają”. Do wszystkich budynków piętrowych prowadziły zewnętrzne schody. Tam zaś według interpretacji Olgierda Zagórskiego: „jednotraktowe skrzydło południowo-wschodnie na piętrze obok układu amfiladowego połączone było zewnętrznym starym gankiem, który załamując się w narożniku południowym wybiegał, zapewne całym systemem schodów i podestów, na wieżę, w której mieściły się cztery cele. Parter, idąc od wejścia, zajmowały: izba zwana dworzańska, komora i trzy pomieszczenia sklepione, służące za magazyny żywnościowe. Niemal przy samym murze północno-zachodnim znajdowały się schody, które wiodły na wspomniany stary ganek. Z niego prowadziło wejście do sieni i kaplicy zajmującej zachodni narożnik. Od niej w układzie amfiladowym następowały dwie sienie, dwa pokoje i izba jadalna, z której był dostęp do komnaty mieszczącej się w narożniku wschodnim. Komnata była zapewne mieszkaniem biskupa. Posiadała ona dodatkowe wyjście na północ, gdzie na murze zawieszony ganek kończył się latryną”.
Nadszedł czas wojny ze Szwedami zwaną teraz II wojną północną. Po potyczce 9 października 1655 r. zamek Lipowiec zajęli żołnierze szwedzcy. Miał on stanowić jedną z kwater dowodzącego garnizonem krakowskim generała Pawła Wirtza. W marcu 1656 r. pod murami zamku potyczkę ze Szwedami stoczył partyzancki oddział pod dowództwem Kaspra Kasprzyckiego. Szwedzi stacjonowali w Lipowcu do sierpnia lub września 1657 r. Odchodząc podpalili go. Ani biskup Gembicki, ani jego następcy przez ponad 60 lat nie podejmowali jego odbudowy. W sierpniu 1683 r. w okolicach zamku obóz założyły wojska polskie zmierzające z odsieczą do Wiednia. 17 sierpnia dołączył do nich król Jan III Sobieski. Wydarzenie to upamiętnia tablica umieszczona w 1983 r. na murach zamku.
Pierwsze działania restauracyjne wobec zamku Lipowiec podjął dopiero biskup Felicjan Szaniawski w latach 20 XVIII stulecia. Odbudowany zamek pragnął oddać pod opiekę Zgromadzenia Księży Misjonarzy, którego był dobrodziejem. Prace przy odbudowie i przebudowie Lipowca prowadził ks. Mikołaj Augustynowicz, budowniczy Zgromadzenia, który zapisał się również pracami architektonicznymi przy domu misjonarzy na Stradomiu, gmachu seminarium zamkowego w Krakowie oraz kościoła i seminarium duchownego w Lublinie. Jeszcze w akcie erekcyjnym spisanym w 1732 r. biskup Szaniawski zapewniał, że niedługo „dom poprawy” będzie gotowy, a zarządzać miał nim w imieniu Zgromadzenia ksiądz Augustynowicz. Niestety biskup zmarł jeszcze tego samego roku właśnie w Lipowcu, a ksiądz Augustynowicz został przeniesiony do Lublina. Prace przeciągały się, a kolejni biskupi zmieniali plany. Ostatecznie zamek miał być przeznaczony dla księży demerytów, czyli skazanych na pokutę w odosobnieniu za wykroczenie przeciw moralności. W 1758 r. zakończono długotrwałe prace budowlane. Był to ostatni rok życia biskupa Andrzeja Stanisława Załuskiego. Po śmierci biskupa Kajetana Sołtyka w 1789 r. zamek Lipowiec przeszedł na własność skarbu państwa, wtedy też wykonano jego ostatni inwentarz. Około 1800 r. już pod zaborem austriackim zamek uległ kolejnemu pożarowi, który zniszczył jego dach i stropu drugiego piętra. Mimo to wiadomo, że w 1844 r. zamek przynajmniej w części był zamieszkały, a w 1861 r. część pomieszczeń posiadała drzwi i oszklone okna. W izbie na parterze koło wejścia jeszcze w r. 1937 mieszkał gajowy. Około 1890 r. profesor Sławomir Odrzywolski z Grona Konserwatorów Galicji Zachodniej podjął działania zmierzające do restauracji zamku, ale spotkał się ze sprzeciwem ówczesnego właściciela hrabiego Henckela von Donnersmarcka. W 1905 r. wysłano na zamek komisję w celu obmyślenia sposobu restauracji. Do niej jednak ostatecznie nie doszło. Z historii najnowszej wiadomo, iż rotmistrz Witold Pilecki po udanej ucieczce z obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu, noc z 27/28 kwietnia roku 1943 spędził w okolicy zamku.
Po II wojnie światowej zamek Lipowiec w Babicach został wybrany do pionierskich w skali kraju działań konserwatorskich trwających w latach 1959-1970. Roboty budowlane poprzedzone były pełnym zakresem badań: historycznych, archeologicznych, architektonicznych i konserwatorskich. Wypracowane tam zasady działań utrwalających ruiny, ograniczające do koniecznego minimum współczesną ingerencję w zabezpieczany zabytek stosowano wówczas przy konserwacji wielu ruin zamków. Np. numerowano elementy, które ze względu na zły stan należało rozebrać i złożyć na nowo, aby po odbudowie znalazły się na tym samym miejscu. W 1970 r., park etnograficzny znajdujący się na terenie dzisiejszej wsi Wygiełzów wraz z zamkiem Lipowiec stał się oddziałem Muzeum w Chrzanowie pod nazwą „Ruiny Zamku Lipowiec- Park Etnograficzny”. W 2007 r. oddział przekształcono w samodzielną instytucję kultury Województwa Małopolskiego i Gminy Chrzanów. Od 2023 r. instytucja ta funkcjonuje pod nazwą Muzeum Małopolski Zachodniej w Wygiełzowie.
———————————–
Literatura: J. Janczykowski, Ruiny zamków Małopolski – ochrona i udostępnianie, w: „Wiadomości Konserwatorskie” 54/2018; Kołodziejski S., Babice, woj. Małopolskie. Zamek Lipowiec, w: Leksykon zamków w Polsce, red. L.Kajzer, Warszawa 2003; Małkowska-Holcerowa T., Lipowiec, dawny zamek biskupów krakowskich, Warszawa 1989; O. Zagórowski, Zamek w Lipowcu – dokumentacja historyczna, PKZ Kraków, 1959 r., w: zbiorach WUOZ Kraków.
Zamek w Baranowie Sandomierskim, miasto siedziba władz gminy, powiat tarnobrzeski, województwo świętokrzyskie. W Królestwie Polskim, powiat sandomierski, województwo sandomierskie, współrzędne geograficzne: 50°30’07.0″N 21°32’08.4″E
Zamek w Baranowie Sandomierskim stoi na północ od miasta na prawym brzegu Wisły w odległości nieco ponad kilometr od niej samej. Pomiędzy miastem a zamkiem płynie struga Babulówki dawniej zwanej Krzemienicą. Do czasu usypania wałów wzdłuż Wisły w 2 połowie XIX w. cofające się wody częstych wylewów tworzyły rozlewiska i starorzecza. Z miasta w kierunku północno-wschodnim prowadzi droga do nieistniejącego już przewozu na Wiśle do wsi Gągolin. Korzystali z niego m.in. podróżujący na północ mieszkańcy okolic Dębicy, Mielca, Kolbuszowej i Rzeszowa oraz podróżujący na południe mieszkańcy Sandomierza, Opatowa i Staszowa. Nazwa Baranów pochodzi prawdopodobnie od nazwy osobowej (czyli przezwiska) „Baran”. Drugi człon nazwy o charakterze topograficznym nadano w dwudziestoleciu międzywojennym. Nie wiemy ile jest prawdy w podaniu przytoczonym w książce „Starożytna Polska pod względem historycznym, jeograficznym i statystycznym opisana przez Michała Balińskiego i Tymoteusz Lipińskiego” z 1843 r., że pierwszy zamek (czy raczej gród) został wzniesiony tam około 1135 r. rękami jeńców pomorskich. W 1262 r. Bolesław Wstydliwy przenosząc klasztor Klarysek z Zawichostu do Skały zatwierdził mu posiadanie Baranowa wraz z immunitetem. Niestety ze względu na brak najstarszych źródeł materialnych nie można odpowiedzieć, czy na terenie obecnego zamku funkcjonowało XII-wieczne założenie obronne.
W latach 60 XIV stulecia występuje Piotr Cztan herbu Grzymała, piszący się z Kobylan i Baranowa, który przed rokiem 1376 porzucił stan duchowny i osiadł w Baranowie. W 1393 r. jako dziedzic Baranowa wymieniony zostaje jego brat Mikołaj Cztan. Jeden z tych braci był protoplastą rodu Baranowskich herbu Grzymała. W związku z Piotrem warto zacytować fragment Kroniki Janka z Czarnkowa dotyczący wydarzeń z listopada 1376 r.: „Jest nad brzegiem Wisły wieś, zwana Baranów, należąca do rycerza Pietrasza syna Cztana, brata arcybiskupa gnieźnieńskiego Janusza. Gdy plemię litewskie do niej przyszło, wspomniany rycerz wskoczył na konia i posadziwszy na niego chłopaka, jeszcze nie ochrzczonego, i żonę, przepłynął jeziora i rzekę Wisłę”. Można przypuszczać, że w czasie tego napadu zniszczona została jego siedziba w Baranowie.
Pierwszą informację o istnieniu dworu obronnego (curia militaris) w Baranowie podał Jan Długosz w „Liber beneficiorum dioecesis Cracoviensis” spisanej w latach 1470-1480. Wieś należała wtedy do Jana Baranowskiego. W późniejszym czasie Baranów przeszedł w ręce Kurozwęckich herbu Poraj, a dokładnie Dobiesława, wojewody sandomierskiego (zm. 1469, notabene męża Elżbiety, córki Jana Amora z Tarnowa) lub jego syna Stanisława, starosty krzepickiego i wieluńskiego (zm. 1518). Około roku 1525 wraz z ręką Elżbiety, córki Stanisława Baranów stał się własnością Andrzeja Górki herbu Łodzia, od 1536 r. starosty generalnego Wielkopolski. Pozostałości murów średniowiecznej budowli mieszkalno-obronnej odnaleziono w 1960 r. w północno-zachodniej części dziedzińca obecnego zamku, około 2,7 m pod obecnym jego poziomem. Zachowane są one do wysokości 165 cm, mają plan czworoboku o szerokości 6,5 m i długości około 7,5 m. Udostępnione są zwiedzającym jako rezerwat archeologiczny. Na tej podstawie można sądzić, że średniowieczny dwór baranowski miał charakter wieży mieszkalno-obronnej z prawdopodobnie ziemno-drewnianym obwodem obronnym. Obronność wzmacniały jeziora przyrzeczne pośród których stał. Za prawdopodobnego fundatora murowanego dworu uważa się Jakuba z Baranowa, podstolego sandomierskiego (zm. 1440/1441).
W 1569 r. Stanisław Górka sprzedał dobra baranowskie Rafałowi Leszczyńskiemu herbu Wieniawa (zm. 1592), przedstawicielowi rodu, podobnie jak Górkowie, pochodzącego z Wielkopolski, znanemu jako jeden z przywódców ruchu egzekucyjnego. Leszczyńscy znacznie powiększyli dobra ziemskie wokół Baranowa, który z ich inicjatywy stał się miastem. Nad brzegiem Wisły od strony Baranowa, na Przewoziu i w Siedleszczanach wybudowali spichrze na zboże przeznaczone na spław Wisłą do Gdańska.
Możliwe, że już Rafał Leszczyński wybudował obok starego murowany renesansowy dwór o wymiarach w przybliżeniu 15 na 30 m. Dwór był jednotraktowy z sienią pośrodku, z dwiema lub czterema basztami w narożnikach. Obecnie jego bryła z dwiema mieszkalnymi basztami stanowi zachodnią część zamku. W 1579 r. Rafał Leszczyński przekazał dobra baranowskie młodszemu synowi Andrzejowi, wojewodzie brzesko-kujawskiemu. Pomiędzy rokiem 1591 a 1606 zlecił on rozbudowę dworu na zamek. Na niego właśnie jako fundatora zamku wskazują litery A D L P B rozłożone wokół herbu Wieniawa na portalach. Oznaczają one „Andreas de Leszno Palatinus Brestensis”. Z uwagi na wysoką wartość artystyczną oraz formę szczegółów architektoniczno-rzeźbiarskich autorstwo projektu rozbudowy przypisuje się Santi Gucciemu (zm. ok. 1600), autora m.in. maszkaronów na krakowskich Sukiennicach, pomnika króla Stefana Batorego w katedrze na Wawelu i pałacu w Książu. Rozbudowa małopolskiej rezydencji Leszczyńskich wiązała się też z rozbiórką dawnego dworu Baranowskich, którego pozostałości znalazły się pod dziedzińcem. W jej ramach do istniejącego dworu dostawiono północne i wschodnie skrzydło a od południa parawanową ścianę z prostokątną basztą bramną. Prostokątny dziedziniec utworzony pomiędzy nimi został otoczony dwukondygnacjowymi krużgankami, zaś na osi ściany parawanowej pod dwóch stronach bramy zbudowano zewnętrzne dwubiegowe schody z loggią. Według Alfreda Majewskiego mogły one powstać później w pierwszej połowie XVII w. po rozebraniu części baszty bramnej od strony dziedzińca. Dziedziniec ze względu na częste wylewy Wisły założono około 3 m ponad otaczającym terenem. Z bramy więc wchodzi się na niego po schodach. Dla zachowania regularności założenia wschodnie skrzydło otrzymało dwie baszty, analogiczne jak w skrzydle zachodnim. Ściana parawanowa i ściany szczytowe skrzydeł zachodniego i wschodniego zostały zwieńczone attyką. Zamek ozdobiono bogatą kamieniarką w stylu manierystycznym. Od wschodu i zachodu zamku dobudowano „sadki” otoczone murami na zewnętrznych narożach jako miejsce dla rekreacji mieszkańców zamku w jego bezpośredniej bliskości. Techniczny opis warto wzbogacić słowami profesora Tadeusza Szydłowskiego z 1922 r. „W tym założeniu odgrywa rolę nie tyle praktyczność, ile piękno. Ten cel został osiągnięty w całej pełni i powstało w ten sposób bodaj czy nie najpiękniejsze i najbardziej harmonijne dziedzińcowe wnętrze w Polsce – choć wykończeniami skromniejsze, stanąć ono może śmiało obok wawelskiego dziedzińca”. W wydanej w 1632 r. „Polonii” ks. Szymon Starowolski napisał, że wśród zamków części województwa sandomierskiego na prawym brzegu Wisły zamek w Baranowie jest najwytworniejszy (Baranovia elegantissima).
Przed frontem zamku założono dziedziniec zewnętrzny zwany „Wielkim”. Według inwentarza z lat 70 XVIII w. otoczony był on murem z dwoma bramami: wschodnią i południową z wieżą, do których prowadziły drewniane mosty nad przeszkodami wodnymi. Po zachodniej i południowej stronie dziedzińca „Wielkiego” stały: oficyna, stajnia, kuchnia, piekarnia i więzienie. Sprawa najstarszych umocnień, które mogły otaczać późnorenesansowy pałac nie jest wyjaśniona. Stanisław Kołodziejski, autor hasła dotyczącego tego zamku w „Leksykonie zamków w Polsce” pisze, że na terenie przylegającym do rezydencji wzniesiono mur obwodowy z czterema cylindrycznymi basztami, który się nie zachował. Niestety nic więcej o nim nie wiem.
Po śmierci Andrzeja Leszczyńskiego w 1606 r. dobra baranowskie nie zostały formalnie przekazane jednemu z jego synów, ale pozostawały ich wspólną własnością. Dopiero przy podziale dóbr w 1623 r. przypadły one Rafałowi, wojewodzie bełskiemu, człowiekowi wybitnie uzdolnionemu i wszechstronnie wykształconemu, uczestnikowi bitwy pod Chocimiem w 1621 r., który być może już wcześniej nimi zarządzał. W 1624 r. kazał on sporządzić inwentarz niezachowanej biblioteki baranowskiej. Prawdopodobnie z jego inicjatywy ozdobiono wnętrza pałacu bogatymi sztukateriami, których autorstwo przypisywane jest Janowi Baptyście Falconiemu. Zachowały się one na sklepieniu baszty północno-wschodniej. Przypuszczalnie to także ten magnat rozpoczął budowę wokół pałacu niezachowanych fortyfikacji bastionowych składających się zapewne z nieobudowanych nasypów ziemnych. Możliwe, że po przedwczesnej śmierci Rafała Leszczyńskiego w 1636 r. prace te kontynuował jego syn Andrzej, wojewoda dorpacki (zm. 1651). Największe trudności dla budowniczych sprawiała Babulówka, przepływająca blisko zamku i tworząca rozlewiska od strony południowej i wschodniej. Nie wiadomo czy kolejny z Leszczyńskich podejmował jakieś prace w zamku baranowskim i czy przebywał w nim dłużej, a może tylko doglądał. Po jego śmierci dobra baranowskie trzynastoletni syn Samuel, który zastawił je swojemu stryjowi Bogusławowi Leszczyńskiemu, podskarbiemu koronnemu i generałowi wielkopolskiemu (zm. 1659) za sumę 180 tysięcy złotych. Stryj będący katolikiem zajął się też wychowaniem Samuela, który chociaż ochrzczony w wyznaniu kalwińskim przeszedł na katolicyzm. W tych czasach prawdopodobnie nie prowadzono w zamku żadnych prac ze względu na wojny, które spadały na Rzeczpospolitą od 1648 r. Samuel Leszczyński jako oboźny koronny brał w nich czynny udział i odznaczył się męstwem w bitwie pod Beresteczkiem. Zmarł bezpotomnie w 1676 r. Wiosną 1655 r. pod Baranowem miała miejsce jedna z bitew wojny szwedzko-polskiej. W okolicach Baranowa stacjonowało 24 chorągwi wojsk litewskich, które strzegły prowizorycznego mostu na Wiśle zbudowanego na galarach. W nocy z 2 na 3 kwietnia uderzyła na nie z zaskoczenia rajtaria szwedzka odnosząc zwycięstwo. Szwedzi jednak szybko się wycofali a Baranów z miastem i zamkiem pozostały nietknięte.
Po śmierci Samuela Leszczyńskiego zadłużone dobra baranowskie odziedziczył jego kuzyn Rafał (syn podskarbiego Bogusława), który już w 1677 r. sprzedał je księciu Dymitrowi Jerzemu, wojewodzie bełskiemu. Notabene ten ostatni z Leszczyńskich w Baranowie był ojcem Stanisława, późniejszego króla Polski i księcia Lotaryngii (zm. 1766). Dymitr Jerzy Wiśniowiecki, od 1680 r. kasztelan krakowski był mężem księżnej Teofili Ludwiki Ostrogskiej-Zasławskiej (zm. 1709), osoby ważnej dla dziejów Tarnowa. Po śmierci męża w 1682 r. poślubiła księcia Józefa Karola Lubomirskiego, herbu Szreniawa bez Krzyża, wnosząc mu oprócz największego kompleksu dóbr w Rzeczypospolitej, czyli Ordynacji Ostrogskiej, a także dobra baranowskie wraz z zamkiem. Ten stał się jedną z ich licznych rezydencji. Baranów został wśród nich wyróżniony około 1695 r. częściową przebudową i odnowieniem wnętrz. Zlecono ją Tylmanowi z Gameren, niderlandzkiemu architektowi, pozostającemu w służbie Lubomirskich. Najważniejszym efektem jego prac było wybudowanie między dwiema basztami przy skrzydle zachodnim zamkniętej galerii wspartej na otwartych arkadach z wnętrzem wypełnionym bogatą dekoracją stiukową. Na dekoracyjnych kartuszach umieszczono dwa herby Szreniawę bez Krzyża Lubomirskich i herb własnych Ostrogskich, symbolizujące fundatorów przebudowy zamku. Okna galerii zaprojektowane przez Tylmana z Gameren były o 30 cm wyższe od dotychczasowych renesansowych okien dlatego też musiano zmienić wszystkie okna wyższego piętra wymieniając ich kamienne obramienia na wyższe o 30 cm. W ten sposób ich wykroje uzyskały wydłużony kształt odpowiadający gustom epoki baroku. Pałac i przyległe zabudowania oraz ogrody otoczone zostały nowymi fortyfikacjami bastionowymi.
Po śmierci swojej matki Katarzyny, księżna Teofila Ludwika stała się właścicielką połowy Tarnowa wraz z całym Hrabstwem Tarnowskim. Dnia 12 grudnia 1694 r. pismem z Baranowa Sandomierskiego Józef Karol Lubomirski, hrabia na Wiśniczu, Jarosławie i Tarnowie w imieniu swojej żony Teofili Ludwiki potwierdził wszystkie wolności, prawa i przywileje przez przodków swoich miastu Tarnów nadane. Akt ten był wstępem do dalszych działań. Niedługo potem jednak doszło do nagłego pogorszenia relacji małżonków i skandalu obyczajowego, który stał się udziałem obojga. Józef Karol Lubomirski przestał ukrywać, że ma kochankę. Teofila z kolei romansowała z bratem stryjecznym męża, Stanisławem Herakliuszem Lubomirskim. Ostatecznie doszło między nimi do separacji. W 1702 r. po śmierci Józefa Karola Lubomirskiego, marszałka wielkiego koronnego odziedziczył jego dziewięcioletni syn Aleksander Dominik Lubomirski, który zmarł w 1720 r., a po nim jego siostra Marianna. W 1727 r. poślubiła ona księcia Pawła Karola Sanguszkę. W 1753 r. ich syn Janusz Aleksander Sanguszko, potężnie zadłużony z powodu hulaszczego życia, musiał zlikwidować Ordynację Ostrogską i przekazać część swoich dóbr wierzycielom. Jednym z nich był Jan Małachowski herbu Nałęcz, kanclerz koronny, który stał się kolejnym właścicielem dóbr baranowskich. Od 1795 r. już w rzeczywistości rozbiorowej stały się one własnością rodziny Krasińskich herbu Rogal. Pod koniec XVIII w. według tradycji w zamku baranowskim często miał gościć biskup Jan Krasicki, nazywany „księciem poetów polskich”.
Krasiccy odnowili zamek, ale nie wiadomo nic o ich dokonaniach, bo w 1849 r. pożar zniszczył wnętrza zamkowe wraz ze stropami, dachami, mobiliami i biblioteką umieszczoną w jednej z baszt. Krasiccy podjęli odbudowę zamku, ale nie stać już ich było na przywrócenie mu świetności. Podupadłe dobra baranowskie wraz z zamkiem, kupił na licytacji w 1867 r. Feliks Dolański z Grębowa. Dolańscy byli szlachecką rodziną, która dorobiła się majątku na handlu drzewem i nabiałem. Zyski czerpali także z młyna i gorzelni. Stanisław Karol Dolański, który odziedziczył po ojcu Baranów postanowił odnowić zamek. Kolejny pożar, który nastąpił w 1898 r. nie przekreślił jego planów. Kierownictwo prac powierzył Tadeuszowi Stryjeńskiemu, krakowskiemu architektowi, który w ciągu kilku lat przeprowadził jego odbudowę trwającą przez trzy lata. W jej ramach pokryto dach dachówką w miejsce dotychczasowych gontów, odnowiono kamieniarkę i odbudowano hełmy baszt narożnych. Najbardziej znaczącym efektem jego działalności była secesyjna kaplica zamkowa z obrazem Jacka Malczewskiego w ołtarzu głównym i witrażami z pracowni Józefa Mehoffera. W czasie I wojny światowej prace przy odnowieniu zamku przerwano tylko w 1915 r., kiedy został on zajęty przez sztab wojsk rosyjskich.
Po śmierci Stanisława Karola Dolańskiego dobrami baranowskimi zarządzał jego syn, Roman, który mieszkał wraz z żoną w zamku. W wrześniu 1939 r. pocisk artyleryjski zniszczył hełm baszty południowo-zachodniej. Podmuch wiatru zerwał też górną część attyki przy baszcie południowo-wschodniej. W 1940 r. dobra baranowskie zostały przejęte przez niemiecki zarząd powierniczy a Dolańscy musieli się wynieść z zamku. Pod koniec lipca 1944 r. oddziały 13 Armii I Frontu Ukraińskiego utworzyły przyczółek na lewym brzegu Wisły w okolicy Baranowa Sandomierskiego. Rozpoczęły się tutaj wielkie starcia zbrojne, w której udział wzięły dziesiątki tysięcy żołnierzy. W czasie jednego z nalotów niemieckich w Baranowie zostało zburzonych około 150 domów, ale jakimś cudem ocalały zarówno kościół, jak i zamek.
Po wojnie majątek Dolańskich w Baranowie wraz z zamkiem został przejęty przez Skarb Państwa. Przez trzy lata część pomieszczeń parteru zajmował szkoła rolnicza. W pomieszczeniach skrzydła północnego stacjonował oddział żołnierzy pilnujący drewnianego mostu na Wiśle. W skrzydle wschodnim dwie komnaty zajmował pracujący tu od czasów przedwojennych dozorca Jan Szal z rodziną, starając się chronić zamek przed dewastacją. Pozostałe pomieszczenia użytkowała rolnicza spółdzielnia produkcyjna. W komnatach i na krużgankach piętrzyły się stosy worków ze zbożem obciążając nadmiernie sklepienie, w piwnicach trzymano ziemniaki i buraki, pod jedną z baszt był magazyn paliw, w innej kurnik, pod arkadami Galerii Tylmanowskiej skład siana i słomy. Taki stan zamku zastał w latach 50 pracownik Politechniki Krakowskiej Alfred Majewski, który opracował memoriał przedstawiający niewłaściwy sposób użytkowania zamku i z podpisami 21 profesorów Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz Politechniki Krakowskiej skierował go do władz. W 1956 r. podjęte zostały pierwsze prace budowlano-konserwatorskie przez Kierownictwo Odnowienia Zamku Królewskiego na Wawelu.
Skromne środki przeznaczone na odnowienie zamku przez Ministerstwo Kultury i Sztuki nie rokowały szybkiego zakończenia prac. Sytuacja zmieniła się, kiedy w 1956 r. w położonym pięć kilometrów od Baranowa na drugim brzegu Wisły Piasecznie została otwarta pierwsza w Polsce kopalnia siarki. Minister Przemysłu Chemicznego Antoni Radliński odpowiedział pozytywnie na propozycję A. Majewskiego i zadeklarował, że jego resort poniesie 50 procent kosztów odbudowy zamku. Prace nad odnowieniem zamku i urządzeniem otaczającego go terenu według projektu profesora Alfreda Majewskiego trwały do 1967 r. Po ukończonych pracach jego użytkownikiem i administratorem zostało przedsiębiorstwo „Siarkopol” w Tarnobrzegu. W miejscu dawnych stajni zbudowano hotel. Do 1995 r. istniało w zamku muzeum Zagłębia Siarkowego. Teren wokół zamku o powierzchni około 7 ha urządzony jest jako park, ale stanowi on całkowicie nową kompozycję pod względem układu dróg, zieleńców i drzewostanu. Od lipca 1997 roku właścicielem zamku i parku jest Agencja Rozwoju Przemysłu SA w Warszawie. Na podstawie regulaminu uzgodnionego z Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego działa w nim muzeum oraz hotel.
——————–
Literatura: Gorazd-Dziuban P., Średniowieczny obiekt mieszkalno-obronny w obrębie zamku w Baranowie Sandomierskim, Stalowa Wola 2017; A. Gruszecki, Zamki i pałace Małopolskie w XVI w. Cechy reprezentacyjno-mieszkaniowe i obronne, Warszawa 1986, passim; A. Majewski, Zamek w Baranowie, Tarnobrzeg 1996; S. Odrzywolski, Zamek w Baranowie, „Sprawozdanie Komisji do Badania Historii Sztuki w Polsce”, 1896, t. V, s. 242-248; Babice, woj. Małopolskie. Zamek Lipowiec, w: Leksykon zamków w Polsce, red. L. Kajzer, Warszawa 2003, s. 80-83