Paweł Karol Sanguszko (cz. 17/1)
W 1697 r., a więc w krótko przed początkiem III wojny północnej, podczas której wiele nieszczęść spadło na Tarnów księżna Teofila Ludwika z Zasławskich Lubomirska (była już w tym czasie w separacji ze swoim mężem Józefem Karolem Lubomirskim), siostrzenica króla Jana III Sobieskiego, właścicielka „książęcej” części Tarnowa wykupiła od Zygmunta Walewskiego część zwaną „zamojską”. W ten sposób doprowadziła do zjednoczenia miasta podzielonego od ponad 90 lat. Do spłaty pozostała jeszcze suma pieniędzy z wyderkafu, czyli czynszu z dochodu przynoszonego przez część „zamoyską” miasta. Księżna Lubomirska zmarła 15 listopada 1709 r. Miasto i Hrabstwo Tarnowskie objął jej 16-letni syn Aleksander Dominik Lubomirski. Ten 7 maja 1710 r. pismem z Baranowa Sandomierskiego potwierdził prawa, przywileje i wolności dane tarnowianom przez swoich przodków. Nie ma w późniejszym czasie przejawów zainteresowania z jego strony sprawami coraz bardziej upadającego i wyludniającego się miasta. Zmarł bezdzietnie w 1723 r. jako ostatni z wiśnickiej linii Lubomirskich. Tarnów oraz inne dobra na czele z Ordynacją Ostrogską, największym kompleksem dóbr w Rzeczypospolitej odziedziczyła jego siostra Marianna od trzynastu lat żona księcia Pawła Karola Sanguszki.
Paweł Karol Sanguszko pochodził z kowelskiej linii rodu, która wyszła z cienia linii koszyrskiej po śmierci jej ostatniego przedstawiciela w 1653 r. Linię kowelską zapoczątkował jego pradziad Samuel Szymon Sanguszko, pierwszy w tej linii katolik i senator (zm. 1638). W 1626 r. został mianowany wojewodą witebskim. Dla uczczenia tego faktu wybudował w Smolanach (dzisiaj obwód witebski na Białorusi) wspaniały późnorenesansowy zamek nazwany Białym Kowlem. Rozmiłowany w księgach i historii swojego rodu wprowadził do niego mitycznego potomka Lubarta, którym posługiwali się później jego potomkowie nazywając się Lubartowiczami[1]. Ród ten musiał jednak dodawać sobie wyimaginowanych przodków dla świetności pochodzenia. Sanguszkowie pochodzą bowiem od księcia Fedora (Teodora) Olgierdowicza, przyrodniego brata króla Władysława Jagiełły.
Ojciec Pawła Karola Hieronim był dworzaninem króla Jana Kazimierza i razem z nim opuścił Polskę w 1669 r., aby powrócić rok później. Nie było mu dane cieszyć się wysokimi urzędami (był tylko starostą suraskim), ale przez małżeństwo z wojewodzianką wileńską Konstancją Sapieżanką, pochodzącą z rodu znajdującego się u szczytu potęgi w Wielkim Księstwie Litewskim wzmocnił także znaczenie Sanguszków. Zmarł w 1684 r., kiedy Paweł Karol miał cztery lata. Opiekę nad Pawłem Karolem, jego starszymi bratem Kazimierzem Antonim i siostrą Anną przejęli bracia matki Franciszek Stefan Sapieha i Leon Bazyli Sapieha, a po ich śmierci w 1686 r. zapewne kolejny wuj Benedykt[2]. Edukacją Pawła Karola zajęła się początkowo jego starsza siostra Anna Katarzyna, zamężna od 1692 r. z Karolem Stanisławem Radziwiłłem. W 1696 r. rozdarty między dwoma opiekunami powrócił do Sapiehy, który przyjął go życzliwie i przejął kierowanie jego edukacją. W 1700 r. usamodzielnił się pod względem majątkowym dzięki działowi zawartemu z bratem i w listopadzie tego roku wyjechał w trwającą rok edukacyjną podróż zagraniczną.
Głównym spadkobiercą Hieronima Sanguszki został jego starszy syn Kazimierz Antoni, od 1703 r. marszałek wielki litewski. W 1706 r. ożenił się on z wojewodzianką sieradzką Bronisławą Pieniążkówną, ale niespodziewanie zmarł dwa miesiące po ślubie, nie zostawiając potomstwa. Młodszy brat ożenił się z wdową zapewne jeszcze w tym samym roku dziedzicząc całość spadku i posagu żony. Ponieważ Bronisława zmarła już w następnym roku rodzice jej pozwali Sanguszkę o zawarcie małżeństwa bez dyspensy i zawładnięcie jej dobrami, w tym Ostromęczynem na Mazowszu. Spór podsycany wzajemnymi zajazdami dóbr i apelacjami w sądzie zakończył się ugodą zawartą w 1712 r. przy dyskretnym pośrednictwie króla[3]. Wspomnijmy, że Sanguszko pozostał lojalny wobec Augusta II mimo, że Wielkim Księstwie Litewskim jego majątki z pięknym zamkiem Biały Kowel w Smolanami włącznie zostały zniszczone lub zrabowane przez wojska rosyjskie cara Piotra I sojusznika króla Augusta II w wojnie północnej.
W 1710 r. książę Paweł Karol Sanguszko rozpoczął starania o rękę Marianny Lubomirskiej, dziedziczki Ordynacji Ostrogskiej, największego w tym czasie kompleks majątkowego w Królestwie Polskim, Hrabstwa Tarnowskiego oraz wielu innych majątków ziemskich. Kandydaturze tej był przeciwny jej brat Aleksander Dominik Lubomirski oraz dalsza rodzina, która chciała ją wydać Michała Lubomirskiego, podstolego koronnego. Sanguszkę popierali Radziwiłłowie, a przede wszystkim król August II, który po śmierci rodziców Marianny stał się jej oficjalnym opiekunem. Panna schroniła się u Radziwiłłów w Warszawie i 9 kwietnia poślubiła Sanguszkę bez zgody brata. Ostatecznie doszło do ugody między Pawłem Karolem Sanguszką a Lubomirskimi w sprawie dóbr przekazanych mu w posagu przez Mariannę. Zawarcie tego małżeństwa zadecydowało, że w niedalekiej przyszłości Tarnów nie pozostanie w rękach Lubomirskich, ale trafi do Sanguszków.
Po znacznym osłabieniu politycznych wpływów rodziny Sapiehów w Wielkim Księstwie Litewskim, co nastąpiło podczas wojny domowej w 1700 r. król August II zaczął faworyzować książęce rodziny Czartoryskich, Ogińskich i Sanguszków, które podzieliły między siebie najważniejsze urzędy świeckie. Paweł Karol Sanguszko w 1713 r. otrzymał urząd marszałka nadwornego litewskiego a w 1734 r. marszałka wielkiego litewskiego. Należał od dawna do stronników dworu królewskiego, ale nie wykazywał się aktywnością na radach senatu. Uczestniczył w obradach sejmu grodzieńskiego w 1718 r. i dwa lata później w Warszawie.
[1] A. K. Baranowski, Między Księstwem Litewskim a Koroną Polską. Wzrost roli rodu Sanguszków w Rzeczypospolitej na początku XVIII w., w: Wokół Sanguszków. Dzieje – Kultura – Sztuka. Materiały I Ogólnopolskiej Konferencji Naukowej 29-30 czerwiec 2006, red. A. Bartosz, J. Skrabski, B. Bułdys, Tarnów 2007, s. 40.
[2] R. Marcinek, Sanguszko Paweł Karol, PSB, t. XXXIV/4, z. 143, Kraków 1993, s. 497.
[3] Tamże, s. 498.
Paweł Karol Sanguszko (cz. 17/2)
Od momentu małżeństwa, zawartego w 1710 r., Paweł Karol Sanguszko wkroczył na arenę polityczną jako ważny gracz, konsekwentnie zdobywający założone cele. Miał w tym pełne poparcie swojej małżonki Marianny, którego udzieliła mu ona najpierw w konflikcie z bratem Aleksandrem Dominikiem Lubomirskim, a następnie z przeciwnikami, usiłującymi wykazać bezprawność jego działań. Marianna z Lubomirskich wniosła w posagu Sanguszce „księstwo” zasławskie na Wołyniu, a także otrzymane od brata klucze dóbr jakubowicki, kijański i miasto Lewartów w województwie lubelskim oraz klucze ostrowiecki i ćmielowski w województwie sandomierskim. Dwa lata po ślubie narodził się ich syn Janusz Aleksander, który po matce miał zostać dziedzicem Ordynacji Ostrogskiej, największego majątku ziemskiego w Rzeczypospolitej.
W 1720 r. Sanguszko po bezpotomnej śmierci swojego szwagra Aleksandra Dominika Lubomirskiego podjął starania o przejęcie po nim Ordynacji Ostrogskiej. Z pretensjami do niej wystąpił także August Aleksander Czartoryski, jako jedyny kawaler maltański w Polsce (statut ordynacji przewidywał, że w razie wygaśnięcia męskich potomków jej założyciela ordynację ma objąć kawaler maltański), ale przegrał przed trybunałem królewskim. August II powierzył dobra ordynackie w dwuletnią administrację Janowi Tarle i Stanisławowi Poniatowskiemu, ale Sanguszko nie dopuścił ich do przejęcia tych dóbr. W kolejnym reskrypcie król dołączył do administratorów także Sanguszkę. Ostatecznie po zawarciu ugody Paweł Karol Sanguszko został uznany przez Tarłę i Poniatowskiego za wyłącznego administratora ordynacji do czasu podjęcia decyzji przez najbliższy sejm. Sprytny Sanguszko przyczynił się do zerwania sejmu w 1721 r., ale udało mu się doprowadzić do pewnego rodzaju legalizacji swojego zarządu nad Ordynacją Ostrogską przez uzyskanie w mało ważnej sprawie wyroku trybunalskiego, w której określony został jako possesor ordynacji[1]. Sanguszko jako zapobiegliwy gospodarz dzięki dochodom z Zasławszczyzny uporządkował sytuację w swoich dziedzicznych dobrach a ponadto spłacił długi szwagra ciążące na dobrach ordynackich. W 1729 r. zmarła jego żona Marianna, którą pochował w kościele Karmelitów Bosych w Nowym Wiśniczu. Po śmierci żony Sanguszko zarządzał dalej ordynacją w imieniu ich jedynego siedemnastoletniego wtedy syna.
Książę Paweł Karol Sanguszko uczestniczył w sejmach grodzieńskim w 1729 r. i warszawskim w 1732 r. Pomimo politycznych zawirowań pozostał lojalny wobec króla Augusta II, który odznaczył go Orderem Orła Białego. Po śmierci króla był wymieniany wśród kandydatów do tronu. W czasie elekcji był zdecydowanym przeciwnikiem Stanisława Leszczyńskiego, popieranego przez dyplomację francuską i wybranego przez szlachtę przekonaną, że królem powinien zostać tylko Polak. Podpisał tajny manifest zaaranżowany przez rosyjskiego posła Loewenwolda skierowany przeciw uchwałom sejmu konwokacyjnegp i zawierającego prośbę do carowej Anny Iwanówny o pomoc i opiekę. Sanguszko popierał starania królewicza Fryderyka Augusta (Augusta III) o koronę polską. Uczestniczył w sejmie koronacyjnym w Krakowie w lutym 1734 r., w trakcie którego został mianowany marszałkiem wielkim litewskim. W lipcu tego roku po poddaniu się Gdańska obleganego przez wojska rosyjskie i saskie jako doradca Augusta III brał udział w naradach prowadzonych w klasztorze oliwskim z dyplomatami austriackimi i rosyjskimi. We wrześniu przebywał przy królu w Dreźnie.
Dnia 2 października 1735 r. dobiegający sześćdziesiątki książę Paweł Karol Sanguszko poślubił w Warszawie siedemnastoletnią Barbarę Urszulę z Duninów, wyszukaną mu przez nadwornego lekarza dla podtrzymania rodu[2]. Niespełnioną pozostała jego miłość do Doroty Agnieszki Głoskowskiej, przeoryszy klasztoru Karmelitanek w Dubnie, dla której starał się w Rzymie o zwolnienie ze ślubów zakonnych. Zabiegi te przerwała nagła śmierć Głoskowskiej. Odbudowanie kościoła i klasztoru Karmelitanek w Dubnie było aktem pokutnym Sanguszki w związku z tą sprawą[3].
[1] R. Marcinek, Sanguszko Paweł Karol, PSB, t. XXXIV/4, z. 143, Kraków 1993, s. 498.
[2] Tamże, s. 517.
[3] Tamże, s. 499.
Paweł Karol Sanguszko (cz. 17/3)
Pod koniec 1738 r. Paweł Karol Sanguszko podpisał ze swoim 26-letnim synem Januszem Aleksandrem umowę, na podstawie której przekazał mu administrowaną przez siebie Ordynację Ostrogską. W ramach rekompensaty za poniesione w jej utrzymaniu koszty młodszy Sanguszko zrzekł się na rzecz swojego ojca praw własności do Lewartowa, Kijan, Jakubowic i związanych z nimi kluczami dóbr (wszystkie w województwie lubelskim), Łąki w województwie ruskim, całej Zasławszczyzny, Hrabstwa Tarnowskiego w województwie sandomierskim oraz dóbr węgierskich (Budzimir i Makowica w hrabstwie Szarysz).
Wiadomo jednak, że marszałek wielki litewski już wcześniej podejmował decyzje w sprawie Tarnowa. Po raz pierwszy w 1723 r. jeszcze w imieniu małoletniego syna. Później 5 marca 1736 r. pismem z Kolbuszowej zezwolił Józefowi Zelmanowiczowi, Żydowi tarnowskiemu, kupić dom drewniany od Wojciecha i Jadwigi Niedźwiedzkich obok Bramy Pilzneńskiej z obowiązkiem podlegania jurysdykcji miejskiej i dopełnienia warunków ubezpieczenia. W tym samym roku także pozwolił także tarnowskim Żydom „rozszerzać się i zabudowywać, ale tylko koło ulicy Żydowskiej”. Zezwolił także na osiedlanie się w mieście obcych Żydów i otoczył ich swoją protekcją. Co ciekawe przeciwko osiedlaniu się nowych Żydów tarnowska Synagoga protestowała przed „zwierzchnością zamkową”, nie chcąc brać odpowiedzialności za nieznanych jej przybyszów, osiadłych bez jej woli i wiedzy, którzy przypuszczalnie wzbraniali się przed opłacaniem prawa „chazaki”, czyli obywatelstwa w gminie żydowskiej. W 1738 r. zwierzchnictwo tarnowskiej Synagogi zakazało Żydom kupowania domów od chrześcijan lub budowania ich na pustych placach poza częścią miasta zamieszkałą tradycyjnie przez Żydów. Prawdopodobnie jednak zakaz ten nie był bardzo skuteczny. Wśród Żydów w Tarnowie dochodzi w tym czasie do pobić, więzienia nieposłusznych w kunie koło synagogi i rzucania na nich klątw w synagodze przy paleniu czarnych świec i dźwiękach trąby. Wypadki takie wystąpiły też kilkakrotnie w latach 1742-1743.
W tym czasie Tarnów znajdował się w okresie największego upadku w swoich dziejach. Zaczął się on po 1702 r. i złożyły się na niego pożary, zaraza, kontrybucje, akty gwałtu i wymuszanie prowiantu przez stacjonujące w Tarnowie i okolicy wojska szwedzkie, rosyjskie i saskie. Wiadomo, że w tym ciężkim okresie w naszym mieście powstały nowa kaplica w kolegiacie na piętrze nad skarbcem (1712), a bernardyni wybudowali część nadziemną, tzw. Pretorium nad kaplicą Więzienia Chrystusa przy ulicy Franciszkańskiej (1713), nie zachowaną do dzisiaj. Powstała także polichromia Sali Pospólstwa w ratuszu (1727), której znaczne fragmenty możemy dzisiaj oglądać. Po pożarze, który zniszczył miasto 4 grudnia 1735 r. zrujnowane miasto zamieszkiwało tylko kilku gospodarzy katolików, nie było ani jednego kupca chrześcijańskiego, stare cechy rzemieślnicze jedynie wegetowały, a rzemiosło przechodziło powoli w ręce Żydów.
Większość Żydów, stanowiących zarazem większość ludności Tarnowa, stłoczona, zajmowała dzisiejszą ulicę Żydowską z przyległościami, co stwarzało duże zagrożenie sanitarne i pożarowe. Dla księcia Pawła Karola Sanguszki było jednak jasne, że bez udziału Żydów nie uda się Tarnowa odbudować. Do skutecznego podjęcia tego dzieła niezbędne było usunięcie jeszcze jednej przeszkody, czyli spłata ciążących na dawnej „zamojskiej” części Hrabstwa Tarnowskiego sum zastawnych, należących do Marcina Mikołaja Radziwiłła i Jerzego Potockiego, starosty grabowieckiego. Samuel Harysz, komisarz ze strony pierwszego z nich (notabene najmroczniejszej postaci z rodu Radziwiłłów) zamieszkiwał dwór w Gumniskach. O jego relacjach z miastem najlepiej świadczy to, że 14 maja 1738 r. bezpodstawnie zażądał od tarnowian wpłacenia w ciągu 4 godzin 80 czerwonych zł pod groźbą wymuszenia tej sumy siłą. Postanowienia Pawła Karola Sanguszki dotyczące Tarnowa wymagały zatwierdzenia przez właścicieli sum zastawnych. Dnia 16 lipca 1737 r. pismem z Lubartowa Sanguszko zarządził, aby ze względu na trudną sytuację miasta Synagoga tarnowska płaciła połowę podatków na Tarnów przypadających i niezależnie od tego, by tak Żydzi, jak i chrześcijanie będący właścicielami nieruchomości w Tarnowie wspólnie płacili drugą połowę. Zarządzenia tego nie pozwolili jednak wykonać komisarze dóbr Hrabstwa Tarnowskiego do czasu podpisania go przez Radziwiłła i Potockiego. Mimo tej nieproszonej obrony 24 marca 1738 r. Synagoga tarnowska ze względu na trudną sytuację miasta zawarła umowę z Magistratem, w której dobrowolnie zadeklarowała się dopłacać 120 zł do każdej raty podatku pogłównego oprócz 120 zł przyrzeczonych w 1717 r. za zastrzeżeniem, że jeśli miasto się podniesie, a Żydzi podupadną, dopłata ma ustać. Historyk Jan Leniek ponad sto lat temu skomentował te wydarzenia następująco: „Łzy doprawdy cisną się do ócz na ten widok Tarnowa, jaki nam przedstawia powyższa ugoda. Dobre chęci księcia, skierowane ku ratowaniu miasta, paraliżują – jak widzieliśmy – nielitościwi służalcy zastawnych posiadaczy części Tarnowa. Synagoga żydowska, niepomna kilkowiekowego poniżenia, lituje się nad położeniem mieszczan tarnowskich […]”[1].
W tym samym piśmie wysłanym z Lubartowa marszałek litewski polecił także, aby kupców chrześcijańskich cudzoziemców, a także rzemieślników chcących się osiedlić w Tarnowie otaczać wszelką opieką. W 1739 r. Paweł Karol Sanguszko podjął rozmowy z Radziwiłłem i Potockim w sprawie spłaty sum zastawnych, które trwały ponad dwa lata.
[1] J. Leniek, F. Herzig, F. Leśniak, Dzieje miasta Tarnowa, Tarnów 1911, s. 138.
Paweł Karol Sanguszko (cz. 17/4)
W 1742 r. książę Paweł Karol Sanguszko wjechał po raz pierwszy do Tarnowa jako jego właściciel (jako współwłaściciel mimo umowy z 1738 r. występował później także jego syn Janusz Aleksander), bez żadnych zobowiązań odnośnie do płacenia komukolwiek sum zastawnych. Wjeżdżającego do miasta księcia przed Bramą Pilzneńską wita przemową burmistrz. Wkrótce potem władze Tarnowa sprzedały Sanguszce młyn miejski, tzw. podklasztorny (zachowując sobie prawo poboru trzeciej miarki) i wykupiły zastawioną od 30 lat srebrną pieczęć radziecką. Podczas pobytu w Tarnowie Sanguszce albo nie zasmakowało warzone tutaj piwo albo dotarły do niego skargi na jego jakość, bo 2 września tego samego roku pismem z Kolbuszowej nakazał mieszczanom tarnowskim warzyć lepsze piwo i po groźbą surowych kar postarać się o zdolnych słodowników i browarników.
Spłata wszystkich sum zastawnych nie oznaczała automatycznie końca wszystkich nieszczęść Tarnowa, ponieważ dnia 16 sierpnia 1743 r. kolejny pożar, który wybuchł w samo południe w jednym z żydowskich domów, zniszczył część domów przy Rynku. Tylko kilka uniknęło zniszczenia.
Paweł Karol Sanguszko podjął wkrótce działania zmierzające do podniesienia Tarnowa z upadku. Dnia 22 listopada 1744 r. na prośbę księcia Pawła Karola Sanguszki i jego syna Janusza Aleksandra król August III podczas sejmu w Grodnie nadał Tarnowowi prawo organizowania 10 jarmarków w roku (do tego czasu były 4). Od tego czasu w Tarnowie miały się odbywać następujące jarmarki: pierwszy dwutygodniowy na święto Matki Bożej Gromnicznej; drugi tygodniowy w niedzielę Białą (II Niedziela Wielkanocy); trzeci w święto Wniebowstąpienia Pańskiego; czwarty w święto św. Antoniego z Padwy (13 czerwca); piąty w święto NMP Szkaplerznej (16 lipca); szósty w święto NMP Anielskiej (2 sierpnia); siódmy dwutygodniowy na święto Narodzenia NMP (8 września); ósmy w święto św. Franciszka z Asyżu (4 października); dziewiąty w święto św. Marcina (11 listopada); dziesiąty w święto św. Tomasza (21 grudnia). Król na prośbę Sanguszków potwierdził także prawo składu różnych towarów.
W następnym roku Paweł Karol Sanguszko zarządzał sprawami Hrabstwa Tarnowskiego z odległej o prawie 80 km Kolbuszowej należącej do Ordynacji Ostrogskiej. Notabene tam właśnie w 1712 r. urodził się jego pierwszy syn Janusz Aleksander, a w 1743 r. Hieronim Janusz, drugi syn Pawła Karola i Barbary Sanguszków, który w przyszłości miał odziedziczyć Tarnów. Dnia 8 lutego pismem z Kolbuszowej zawiadomił tarnowian o królewskim przywileju i zwolnił kupców przybywających do Tarnowa na jarmarki na 3 lata od opłat myta, mostowego i targowego. W drugim piśmie hrabia na Tarnowie delegował stolnika trembowelskiego Andrzeja Wiesiołowskiego, generalnego komisarza swoich dóbr z poleceniem zbadania spraw spornych między mieszczanami tarnowskimi a Synagogą i przedstawienia wniosków odnośnie do ich załatwienia. Trzy dni później, czyli 11 lutego w kolejnym piśmie zakazał mieszczanom tarnowskim sprowadzać wódkę i mąkę od kogo innego, jak tylko od arendarzy skarbowych, czyli dzierżawiących gorzelnie i młyny od właściciela Hrabstwa Tarnowskiego. Do tego czasu mieszczanie tarnowscy posiadali „wolność robienia piwa, kurzenia gorzałek i szynkowania”[1]. Mieszczanom pozostał monopol winny i piwny.
Paweł Karol Sanguszko, marszałek wielki litewski, w tym czasie nie rezydował w Tarnowie ani w Gumniskach. Mocno zrujnowany już stary zamek tarnowski ani skromny drewniany dwór w Gumniskach nie nadawały się do tego celu. Najbliżej Tarnowa zamieszkiwał w słynnym drewnianym, niestety nie zachowanym pałacu w Kolbuszowej. Z miast Sanguszko szczególnie dbał o Lewartów, który w 1744 r. przemianował na Lubartów na cześć legendarnego przodka Sanguszków.
Dawny zamek Firlejów jego nadworny architekt Paolo Fontana przebudował na barokowy pałac, w którym obecnie mieści się Urząd Miasta Lubartowa. 20 czerwca 1740 r. urodził się tam Józef Paulin, najbardziej ukochany z synów Pawła Karola Sanguszki.
Paweł Karol Sanguszko prawdopodobnie nie doczekał budowy pierwszej tarnowskiej rezydencji dla swojej rodziny, ale z pewnością miał udział w nabyciu nieruchomości, na której powstała. Cała sprawa zaczęła się od tarnowskich bernardynek, a dokładnie Heleny Nikelson, mieszczanki wywodzącej się ze szkockiej rodziny, która 28 czerwca 1747 r. wstępując do tarnowskiego klasztoru zapisała księciu Pawłowi Karolowi Sanguszce zrujnowaną kamienicę odziedziczoną po swojej rodzinie (obecnie Rynek 4) za obietnicę wybudowania przez niego murowanego kościoła dla zakonnic. Niedługo potem, bo 20 sierpnia 1747 r. pismem z Dubna Janusz Aleksander Sanguszko za zgodą swojego ojca Pawła Karola zezwolił tarnowskim bernardynkom na zabieranie materiału budowlanego ze zrujnowanego i opustoszałego zamku tarnowskiego na budowę ich kościoła, a nawet na zwalenie murów stojących w tym celu. Prace przy budowie kościoła rozpoczęto pięć lat później, już po śmierci księcia Pawła Karola Sanguszki. Do tego czasu trwały zapewne prace rozbiórkowe zamku i gromadzenie materiałów budowlanych. W miejscu dawnej kamienicy Nikelsonów stanąć miała pierwsza tarnowska rezydencja Sanguszków.
Niecały rok przed śmiercią marszałka wielkiego litewskiego w Zasławiu urodził się jego ostatni syn Janusz Modest. Bohater tego tekstu zmarł 14 kwietnia 1750 r. w Zahajcach na Wołyniu. Pochowano go 27 maja 1751 r. w kościele Kapucynów w Lublinie. Serce zostało pochowane następnego dnia w kościele parafialnym w Lubartowie. W 1793 r. Janusz Modest i Hieronim ufundowali w nim poświęcony swoim rodzicom klasycystyczny nagrobek.
[1] J. Leniek, F. Herzig, F. Leśniak, Dzieje miasta Tarnowa, Tarnów 1911, s. 141.