Krzysztof Moskal: Panowie na Tarnowie cz. 11 Janusz Ostrogski (1554-1620)

Janusz Ostrogski Cz. 1

Urodził się w 1554 r. w zamku tarnowskim jako pierwszy syn księcia Konstantego Ostrogskiego i Zofii z Tarnowskich, córki kasztelana krakowskiego i hetmana wielkiego koronnego Jana Amora Tarnowskiego. W chwili narodzin, które nastąpiły mniej więcej rok po ślubie rodziców jego ojciec miał 30 lat, matka zaś 20. Lata wczesnego dzieciństwa spędzał często przy matce w Tarnowie oraz w innych dobrach należących do hetmana ze względu na groźbę najazdów tatarskich wiszącą nad Wołyniem, gdzie znajdowały się rodowe dobra jego ojca, marszałka ziemi wołyńskiej. Tutaj dzięki matce poznał łacińską kulturę Odrodzenia. W Dubnie na dworze ojca pobierał pierwsze nauki i prawosławne wychowanie religijne. Kiedy miał 16 lat, niedługo po urodzeniu Aleksandra zmarła jego matka zostawiając najstarszego Janusza z dwójką braci i dwójką sióstr. W 1570 r. jego ojcu Konstantemu udało się obronić prawa Ostrogskich do Hrabstwa Tarnowskiego, co wpłynęło także na koleje jego życia. Od końca 1569 r. książę Janusz przebywał na dworze cesarskim w Wiedniu, gdzie kontynuował naukę. Niedługo potem dołączył do niego brat Konstanty. W sierpniu 1573 r. wypełnił misję zleconą przez ojca, którą było sprowadzenie z wielkopolskich Szamotuł do Dubna jego krewnej Halszki z Ostroga. O tej głośnej sprawie pisałem już przy okazji życiorysu hetmana Jana Amora Tarnowskiego.

W lutym 1574 r. przybył do Krakowa na sejm koronacyjny króla Henryka Walezego razem ze swoim ojcem i bratem Aleksandrem w otoczeniu wspaniałego orszaku. Kronikarz zanotował, że jeden z synów ubrany był „po włosku” a drugi „po kozacku”. W latach 1574-1578 Rzeczpospolitą nękały duże najazdy tatarskie. Dwudziestodwuletni książę Janusz, wprawiony przez ojca w walkach z Tatarami, odpierał w 1577 r. ich dwa najazdy na Dubno.

Ostrogscy byli uważani za stronników Habsburgów. Szczególnie dotyczyło to księcia Janusza, który ucząc się i nabierając dworskiej ogłady w Wiedniu nawiązał tam liczne i cenne znajomości. W swoich poczynaniach politycznych trzymał się jednak linii wyznaczonej przez ojca. Po podwójnej elekcji z końcem 1575 r., kiedy to powszechnie uważano, że Ostrogscy poprą Maksymiliana II Habsburga na tronie polskim stało się zupełnie odwrotnie i książę Janusz wysłany przez ojca udał się na zjazd zwolenników Batorego w styczniu 1576 r. w Jędrzejowie i wygłosił tam mowę o szkodliwości sporów domowych w ojczyźnie, o zagrożeniu ze strony Moskwy i prosił o pomoc dla zamku kijowskiego. Na początku pierwszej kampanii inflanckiej w 1579 r., skierowanej przeciw Rosji książę Janusz wraz z ojcem zabezpieczali Kijów a następnie z polecenia króla wzięli udział w niszczycielskim wypadzie na ziemię siewierską. Trzon trzytysięcznej armii dowodzonej przez księcia Konstantego Wasyla Ostrogskiego stanowiło prywatne wojsko Ostrogskich, głównie Kozacy i Tatarzy. Z powodu braku artylerii nie udało się zdobyć Czernichowa i poprzestano na jego podpaleniu. Spod Czernihowa na rozkaz ojca książę Janusz Ostrogski z Michałem Wiśniowieckim, starostą czerkaskim udali się dalej. Ich oddziały dotarły aż pod Starodub, Radohoszcz i Poczepów. W następnym roku książę Janusz wystawił pułk jazdy kozackiej w liczbie 700 koni, ale prawdopodobnie nie wziął w 1581 r. udziału w kampanii pskowskiej.

W 1579 r. zmarła jego siostra Katarzyna, matka Janusza Radziwiłła, późniejszego rokoszanina. W tym czasie ku ubolewaniu ojca przeszedł już oficjalnie na katolicyzm. Był pierwszym z Ostrogskich, który odszedł od prawosławia. Długo krążyły pogłoski, że był z tego powodu nawet uwięziony przez ojca. W sejmie jednak nigdy nie występował przeciw niemu, kiedy bronił praw prawosławnych w Królestwie Polskim.

W 1582 r. książę Janusz Ostrogski ożenił się z Zuzanną Seredy, przedstawicielką jednego z najbardziej znaczących węgierskich rodów magnackich. Wniosła mu ona w posagu dobra makowickie z zamkiem Zborov, położone w cesarskiej części Węgier (dzisiaj na Słowacji koło Bardiowa). Jednak zgodę na intromisję do tych dóbr od cesarza otrzymał dopiero po kilku latach. Z małżeństwa tego urodziły się dwie córki Eleonora, wydana najpierw w 1601 r. za wojewodę podolskiego Hieronima Jazłowieckiego, a potem po jego śmierci w 1609 r. poślubioną kasztelanowi trockiemu Janowi Jerzemu Radziwiłłowi, oraz Eufrozynę, która wyszła za mąż za Aleksandra Zasławskiego. Pod koniec 1584 r. król Stefan Batory mianował go wojewodą wołyńskim, dzięki czemu wszedł do senatu.

W 1584 r. trzydziestoletni książę Janusz Ostrogski został wojewodą wołyńskim. Dnia 17 lutego 1585 r. na początku obrad sejmowych, na które przybył wraz z ojcem, złożył przysięgę senatorską oraz wygłosił mowę, w której podziękował królowi Stefanowi Batoremu za ten urząd. Podczas bezkrólewia po śmierci króla w grudniu następnego roku Ostrogski uważany był za zwolennika arcyksięcia Maksymiliana na tronie polskim. Na sejmie konwokacyjnym w 1587 r. przeciwnicy Jana Zamoyskiego brali pod uwagę jego osobę jako kandydata na hetmana polnego. Na sejm elekcyjny zwołany do Warszawy na 30 czerwca 1587 r. przyjechał z ojcem i bratem Konstantym. Prowadząc ze sobą aż trzy tysiące żołnierzy z obawy na zagrożenie i jako zapewne jako demonstrację siły. Janusz Ostrogski na sejmie zadeklarował swoją neutralność i to, że nie złączy się z żadną frakcją oraz, że nie podpisze „nie podpisze na Pana niezgodnie obranego”. Postulował też dokonanie reformy wewnętrznej przed dokonaniem wyboru. W diariuszu sejmowym zapisano jego słowa „a co nam po królu, po panie, kiedy prawo złamane”. Janusz Ostrogski był sam wymieniany także jako kandydat „piastowski”, czyli rodzimy do korony, ale szanse jego przekreślała pełna lojalność, jaką okazywał wobec ojca. W przeciwieństwie do ojca i brata podczas podwójnej elekcji w 1587 r. sprzyjał kandydaturze arcyksięcia Maksymiliana Habsburga, popieranej przez Zborowskich, mając prawdopodobnie na uwadze zgodę cesarza na intromisję do dóbr makowickich na Węgrzech i raudnickich w Czechach[1]. Został nawet wybrany przez obóz Zborowszczyków do delegacji, która miała spotkać się z Maksymilianem w Ołomuńcu, aby omówić warunki elekcji. Niedługo potem, być może pod wpływem perswazji ze strony ojca i braci zmienił stanowisko i w związku z tym nie pojechał do Ołomuńca, ani nie wzmocnił zwolenników Habsburga na polskim tronie swoimi siłami wojskowymi. Oficjalnie tłumaczył się sporem z Mikołajem Jazłowieckim, starostą śniatyńskim. Praktycznie więc pozostał neutralny, faktycznie zaś nieudzielenie zbrojnej pomocy Habsburgowi było bardzo na rękę Zygmuntowi szwedzkiemu królewiczowi. W styczniu 1588 r. bitwa pod Byczyną przyniosła zwycięstwo wojskom hetmana i jego zwolenników, co przesądziło o przejęciu tronu przez Zygmunta Wazę. W marcu następnego roku Janusz Ostrogski uczestniczył jako jeden z komisarzy w układach bytomsko-będzińskich, a jesienią wysłał do cesarza Rudolfa II posła z darami i listem, w którym tłumaczył swojej postępowanie i zaręczał swoje oddanie.

Z 1588 r, pochodzi pierwsza informacja o decyzji Janusza Ostrogskiego, związanej z Tarnowem. Wtedy to za jego zgodą „pani doktorowa” oddała wielką łąkę we wsi Rzędzin tarnowskim bernardynom. Możliwe, że krótko wcześniej jego ojciec książę Konstanty Wasyl Ostrogski uposażył go i pozostawił mu zawiadywanie Hrabstwem Tarnowskim oraz dobrami Ostrogskich w województwach sandomierskim i krakowskim. Zaufaną osobą i protegowanym księcia Janusza Ostrogskiego w Tarnowie był prepozyt tarnowski ksiądz Krzysztof Kazimirski herbu Biberstein. W 1598 r. został biskupem nominatem kijowskim. Rok później uzyskał potwierdzenie papieskie, do swojej diecezji przybył w 1606 r. W Kijowie Jego staraniem wzniesiono murowaną katedrę łacińską w Kijowie, w której też został pochowany po śmierci w 1618 r.

Od początku lat 90 XVI w. Janusz Ostrogski dał się poznać jako najbardziej wpływowy stronnik Habsburgów w Rzeczypospolitej. Na sejmie w 1590 r. protestował przeciwko wykluczeniu tej dynastii z przyszłych elekcji do tronu polskiego. Na zjeździe szlacheckim 25 lipca 1591 r. w Chmielniku, gdzie zebrała się opozycja antykrólewska brano także jego osobę jako ewentualnego następcę Zygmunta III Wazy. Wojewoda wołyński był największym użytkownikiem starostw na kresowych ziemiach Rzeczypospolitej. W 1590 r. otrzymał nadania Bohusławia i Białej Cerkwi. Sam jednak poszerzał swoje dobra kupując je od poprzednich właścicieli lub zajmując dobra bezpańskie. Właśnie konflikt związany z jednym z takich majątków stał się zarzewiem pierwszego buntu kozackiego. Przywódca jego Krzysztof Kosiński herbu Rawicz, był szlachcicem z Podlasia, który utracił majątek na skutek hulaszczego życia przystał do Kozaków zaporoskich i za zasługi bojowe został obdarowany w 1590 r. przez sejm niezamieszkałą „pustynią Rokitna”, położoną na wschód od Białej Cerkwi, w której posiadania zdążył już wejść książę Janusz Ostrogski. W 1591 r. upominający się o Rokitną Kosiński został znieważony przez podstarościego białocerkiewskiego kniazia Dymitra Kurcewicza Bułyhę. Z tego powodu Kozacy Kosińskiego w dniu 29 grudnia 1591 r. napadli na dom Bułyhy w Białej Cerkwi. Zrabowali przechowywane kosztowności i pieniądze oraz przede wszystkim przywileje księcia Janusza na trzymane przez niego starostwa. Nie poprzestali jednak na tym i rebelia zaczęła się rozszerzać. Kozacy zaczęli rabować posiadłości Ostrogskich, a potem także inne majątki magnackie, szlacheckie i królewskie. Zmusiło to króla do wydania uniwersału, w którym wezwał szlachtę województw: wołyńskiego, kijowskiego, bracławskiego do stawienia się w Konstantynowie pod rozkazy księcia Konstantego Wasyla Ostrogskiego, wojewody kijowskiego, ale odzew na niego był słaby. W drugiej połowie 1592 r. Kosiński wraz z paroma tysiącami Kozaków rabował znów wołyńskie dobra Ostrogskich. Zajął nawet jedno z większych miast należących do wojewody kijowskiego – Ostropol. Ten w odpowiedzi zmobilizował przeciw Kosińskiemu wszystkie swoje oddziały wraz z prywatnymi wojskami synów. Kosiński na wieść o zbliżających się oddziałach opuścił Ostropol, kierując się na wschód. Pod miasteczkiem Piątek (koło Cudnowa), należącym do Janusza Ostrogskiego, w dniu 1 lub 2 lutego 1593 r. doszło do bitwy, w której Kozacy zostali pobici, a Krzysztof Kosiński musiał się poddać. W odwecie za klęskę pod Piątkiem w czerwcu tego samego Kozacy poprowadzili Tatarów na dobra Ostrogskich. Podczas tego najazdu złupionych zostało wiele wsi w dobrach Ostrogskich.

Dnia 25 lutego 1593 r., a więc niedługo po bitwie pod Piątkiem król Zygmunt III Waza dążący do uczynienia z Ostrogskich, jednego z najbardziej wpływowych rodów w Rzeczypospolitej, przeciwwagi dla kanclerza Jana Zamoyskiego nadał Januszowi Ostrogskiemu najwyższą świecką godność w Królestwie Polskim, mianując go kasztelanem krakowskim. Według depeszy nuncjusza apostolskiego Germanika Malaspiny nominacja ta miała też być formą nagrody za jego przejście na katolicyzm. Był pierwszym z Ostrogskich, który otrzymał tę godność i zarazem pierwsze miejsce w senacie. Nominacja ta wzbudziła protest szlachty województwa krakowskiego. W kwietniu na sejmiku w Proszowicach uchwalono protestację, w której stwierdzono, że nadanie Ostrogskiemu tego najwyższego urzędu ziemskiego w Królestwie Polskim jest nielegalne ponieważ nie jest on osiadły w województwie krakowskim, używa tytułu książęcego i jest poddanym cesarza. Dnia 23 kwietnia nowy kasztelan wjechał do Krakowa. Towarzyszyło mu tylko 60 konnych i 200 żołnierzy piechoty oraz ledwie kilka osób ze szlachty powiatu krakowskiego. Z powitaniem pośpieszyli kanonicy krakowscy i dworzanie biskupa krakowskiego Jerzego Radziwiłła[2]. Podczas sejmu w Krakowie książę Janusz Ostrogski razem z ojcem odebrał podziękowania od kanclerza i hetmana wielkiego Jana Zamoyskiego za rozprawienie się ze zbuntowanymi Kozakami.

[1] T. Kempa, Dzieje rodu Ostrogskich, s. 112. Według Teresy Chynczewskiej-Hennel, autorki biogramu księcia Janusza Ostrogskiego w Polskim słowniku biograficznym, ostatecznie przyłączył się do elektorów Zygmunta i 24 sierpnia został wybrany, wraz ze swym bratem Konstantym, do grona delegatów mających powitać Zygmunta w Gdańsku (t. XXIV)Zaktualizowana wersja: https://www.ipsb.nina.gov.pl/a/biografia/janusz-ostrogski-ur-ok-1554-zm-1620-kaszt-krakowski-woj-wolynski (dostęp: 05.05.2022).

[2] PSB

Janusz Ostrogski Cz. 2

Niedługo po otrzymaniu urzędu kasztelana krakowskiego Janusz Ostrogski pochował swoją pierwszą żonę. Najczęściej podaje się za napisem na pomniku nagrobnym, że zmarła w roku 1596 mając ukończone 30 lat życia. Pewne dokumenty węgierskie świadczą jednak o tym, że zmarła dwa lata wcześniej. Pochowano ją w kolegiacie tarnowskiej. Na pomnik musiała jeszcze dość długo poczekać.

Wspomniany już przy powitaniu nowego kasztelana krakowskiego kardynał Jerzy Radziwiłł, biskup krakowski, był konwertytą z kalwinizmu, nawróconym przez ks. Piotra Skargę. Był synem Mikołaja Radziwiłła „Czarnego” i Elżbiety z Szydłowieckich, nad którą opiekę w zastępstwie zmarłego ojca pełnił hetman wielki Jan Amor Tarnowski, dziad księcia Janusza. Prawdopodobnie zatem łączyły ich przyjazne stosunki. Świadczy o tym fakt, że 19 marca 1595 r. biskup krakowski uwolnił mieszczan tarnowskich na czas swojego życia od opłacania ceł pobieranych w województwie sandomierskim na rzecz stołu biskupiego. W tym samym roku położono kamień węgielny pod kościół św. Trójcy powstający na Przedmieściu Zamkowym, nazwanym później Terlikówką, z fundacji ks. Łukasza Godzinki, seniora wikariuszy kolegiaty tarnowskiej. Data ta została wyryta na kamieniu węgielnym. Chociaż monografista tarnowskiej kolegiaty na podstawie pewnego dokumentu twierdzi, że było to już w roku 1589. Kościół konsekrował podczas wizytacji kanonicznej w listopadzie 1597 r. biskup Jerzy Radziwiłł. Rok później za jego zgodą przy klasztornym kościele Matki Bożej Śnieżnej powstały bractwa św. Anny i św. Franciszka.

Aby dopełnić tematyki sakralnej wspomnę, że w 1596 r. Henryk kardynał Caetani, legat papieski, na prośbę Eleonory i Eufrozyny, córek księcia Janusza Ostrogskiego, wydał zgodę na odprawianie Mszy św. w kaplicy (oratorium) zamku tarnowskiego pod warunkiem, że to czcigodne pomieszczenie nie będzie używane do żadnych innych czynności. Oznacza to, że kaplica została już odnowiona po obrabowaniu zamku w 1570 r. oraz to, że często przebywały w nim córki kasztelana krakowskiego.

W okresie gdy Janusz Ostrogski był hrabią na Tarnowie rozpoczęła się historia osadnictwa szkockiego w naszym mieście. Królestwo Szkocji pod koniec XVI stulecia targane było zamętem politycznym, religijnym i waśniami klanów. Zdarzały się okresy głodu. Pierwsi ze Szkotów znaleźli się zapewne na dworze kasztelana krakowskiego. Ze wzmianki z 1603 r. wynika, że Andrzej Ross i Jerzy Eues zamieszkiwali Tarnów co najmniej od 1599 r. W XVII w. Szkoci stanowili już najliczniejszą niepolską grupę narodowościową wśród mieszczan tarnowskich. Opłaty od Szkotów za nadanie im prawa miejskiego stały się w pierwszej połowie XVII wieku największym źródłem dochodów miasta. Większość Szkotów, która przybyła na ziemie polskie była kalwinami. Wybór miejsca emigracji wiązał się także z panującą w Rzeczypospolitej tolerancją religijną.

W 1597 r. w kościele klasztoru Klarysek w Starym Sączu książę Janusz Ostrogski zawarł związek małżeński z piętnastoletnią Katarzyną, córką Sebastiana Lubomirskiego, kasztelana małogoskiego, starosty sądeckiego, burgrabiego i żupnika krakowskiego. Katarzyna wniosła do tego małżeństwa 100 tys. zł. posagu oraz przyczyniła się do wzmocnienia pozycji Ostrogskiego wśród małopolskiej szlachty. Z kolei dla Lubomirskiego, nuworysza wśród możnowładców, wiele znaczył książęcy tytuł Ostrogskiego. Wujem panny młodej był 24-letni ks. Kasper Branicki, który w 1599 r. został prepozytem kapituły kolegiackiej w Tarnowie. Zmarł w młodym wieku z powodu zarazy w 1602 r. Dwaj jego bracia ufundowali mu pomnik w tarnowskiej kolegiacie, wykonany prawdopodobnie przez uczniów Santi Gucciego. Obecnie w nawie północnej katedry. Trwające 14 lat małżeństwo księcia Janusza z Katarzyną okazało się bezdzietne.

Dodajmy na koniec tego odcinka, że w 1597 r. stolnik nadworny i poeta Andrzej Zbylitowski opuścił dwór królewski i osiadł z żoną w odzyskanej po zastawieniu wsi Góra koło Tarnowa (dzisiaj Zbylitowska Góra). Uroki wiejskiego życia opisywał w wierszu „Żywot szlachcica we wsi”. Po jej śmierci w 1599 r. zaczął się starać o rękę Katarzyny Borzewickiej, panny przy dworze księcia Janusza Ostrogskiego lub jego córek. Właśnie jemu zadedykował swój utwór „Wieśniak”, w którym zaprosił „słowiańską nimfę Amarylis” pod swój dach. Wiadomo, że poeta osiągnął swój cel.

Latem 1593 r. książę Janusz Ostrogski wybierał się do Włoch i Hiszpanii, ale ostatecznie nie pojechał i we wrześniu tego roku był obecny na sejmiku w Proszowicach. W tym właśnie roku wybuchła kolejna wojna austriacko-turecka. Cesarz Filip II Habsburg był zainteresowany zorganizowaniem zaciągu Kozaków do swojej armii. Na jego prośbę na przełomie 1593 i 1594 r. werbunkiem zajął się kasztelan krakowski, najprawdopodobniej za wiedzą ojca Konstantego. Notabene prywatne wojska obu składały się w większości z Kozaków. Sam także zamierzał wyruszyć na czele zwerbowanych oddziałów na Wołoszczyznę przeciw Turcji. Ze względu na zakaz króla, o który postarał się kanclerz, nie stanął na ich czele. Po zabezpieczeniu swojego zamku Makovica (dzisiaj Zborovský hrad koło Bardiova) czekał w gotowości aż minie niebezpieczeństwo, a następnie udał się do województwa sandomierskiego, aby dopilnować dotyczących go procesów. W sierpniu wraz z ojcem i bratem uczestniczył w naradzie wojennej zwołanej przez Zamoyskiego w Lublinie. Mimo obietnicy nie zjawił się potem w obozie hetmana pod Łastówką, gdzie jego ojciec z bratem Aleksandrem przybyli na czele dwóch tysięcy żołnierzy.

Rozmowy z Kozakami Ostrogski prowadził za pośrednictwem Semerija (Sewerego) Semena Nalewajki, oficera w nadwornych wojskach swojego ojca, który wsławił się podczas tłumienia buntu Kosińskiego. Brat jego Damian był duchownym i kierował drukarnią w Ostrogu. Dowództwo zwerbowanych oddziałów kozackich zaproponował właśnie Nalewajce. W lipcu na czele dwutysięcznego oddziału uderzył on na wracających przechodzących przez Podole na Węgry Tatarów i odebrał im kilka tysięcy koni, z których 1500 podarował starszyźnie kozackiej. We wrześniu Nalewajko ze swoimi ludźmi zaatakował Wołoszczyznę, lecz w drodze powrotnej został pokonany przez wojska hospodara Michała Walecznego. Niedługo potem przyłączył się do niego przywódca kozacki Hrehory Łoboda. Obaj na czele Kozaków pod cesarskimi sztandarami ponownie wkroczyli do Mołdawii i Wołoszczyzny. Odnieśli tam kilka zwycięstw. Potem w liczbie 12 tysięcy poczuli się na tyle silni, że samowolnie rozłożyli się na leże w okolicach Baru żyjąc kosztem miejscowej ludności. W drugiej połowie 1595 r., wykorzystując fakt zaangażowania wojsk koronnych w Mołdawii, Kozacy Nalewajki grabili magnackie i szlacheckie posiadłości na ziemiach ruskich. W grudniu 1595 r. ze zwycięskiej wyprawy do Mołdawii powróciły wojska koronne. Z trzytysięcznym korpusem ruszył w pościg za Zaporożcami hetman polny koronny Stanisław Żółkiewski, który nie doczekał się pomocy obiecanej mu przez kasztelana krakowskiego. W czerwcu 1596 r. udało się ostatecznie stłumić bunt Nalewajki, którego zapalnikiem była akcja werbunku Kozaków na żołd cesarski prowadzona przez Ostrogskiego.

W tych latach pogłębiły się rozbieżności między Januszem Ostrogskim a kanclerzem i hetmanem Janem Zamoyskim. Dotyczyły one ligi antytureckiej, której kasztelan krakowski był wielkim zwolennikiem popierając jej projekt przedłożony przez nuncjusza Malaspinę na sejmach krakowskim w 1595 r. oraz warszawskim w 1596 r. Ostrogski brał też udział w komisji negocjującej z posłami cesarskimi przystąpienie Królestwa Polskiego do ligi. W związku z tym projektem Sebastian Klonowic, burmistrz Lublina i poeta, zadedykował mu wiersz pt. Pożar. Upominanie do gaszenia i wróżka o upadku mocy tureckiej (1597). Z kolei kanclerz i hetman wielki Jan Zamoyski w toczącej się wojnie turecko-habsburskiej widział dla Polski szansę na osłabienie obu tych państw. Cesarzowi złożył propozycję sojuszu pod warunkiem wejścia po zwycięskiej wojnie Mołdawii i Wołoszczyzny do strefy wpływów polskich, która nie została przyjęta. Wreszcie w 1595 r. osadził na tronie hospodarskim uległego sobie Jeremiego Mohyłę.

W okresie przygotowań do zawarcia unii prawosławnych z Kościołem Rzymskokatolickim naciskano na księcia Janusza Ostrogskiego, aby wpłynął na ojca, głównego przeciwnika unii. W tej sprawie raczej solidaryzował się on z ojcem. Dobre relacje utrzymywał ze swoim szwagrem wojewodą wileńskim Krzysztofem Mikołajem Radziwiłłem, przywódcą wyznawców kalwinizmu w Rzeczpospolitej. Przed sejmem w 1597 r. ojciec prosił go o obronę prawosławnych, ale kasztelan krakowski przybył na sejm już po wotowaniu i nie przejawiał żadnej aktywności. Prawdopodobnie za to wpłynął na to, aby w instrukcji posłów województwa krakowskiego znalazło się zalecenie, aby upomnieli się oni o prawa swobodnego wyznania dla ludzi „religii greckiej” według postanowień konfederacji warszawskiej „de religione”. Oznaczało to, że w ciągu ostatnich pięciu lat udało mu się przełamać niechęć szlachty województwa krakowskiego i zyskać u niej zaufanie, do czego przyczyniło się małżeństwo z Katarzyną z Lubomirskich oraz nabyte w ziemi krakowskiej dobra. Udało mu się także załagodzić zatarg z Mikołajem Zebrzydowskim, wojewodą lubelskim, kiedy to po kłótni na ul. Kanoniczej w Krakowie prawie doszło między nimi do zbrojnego starcia.

Janusz Ostrogski Cz. 3

Podczas sejmu w kwietniu 1598 r. doszło do podpisania ugody pomiędzy Januszem Ostrogskim i jego ojcem Konstantym a kanclerzem Janem Zamoyskim. Zawarta została ona przy pośrednictwie Krzysztofa Radziwiłła „Pioruna”, szwagra kasztelana krakowskiego i jednocześnie przyjaciela Zamoyskiego. Najważniejszym jej warunkiem było wypuszczenie z aresztu egzarchy Nicefora,o czym pisałem więcej przy postaci księcia Konstantego Wasyla Ostrogskiego. Poza tym dotyczyła ona głównie sporów majątkowych. Zamoyski dążył do tej ugody ponieważ liczył na to, że Ostrogscy staną się jego sojusznikami w konflikcie z królem. Nie okazała się ona jednak trwała, przede wszystkim ze względu na antagonizmy dzielące wpływowe osoby powiązane rodzinnie lub politycznie zarówno z jedną, jak i drugą stroną. Na przykład Janusz Ostrogski wraz z ojcem pozostawali złych stosunkach z teściem Zamoyskiego kasztelanem sandomierskim Stanisławem Tarnowskim, znanym z wszczęcia wojny o Hrabstwo Tarnowskie w 1570 r. W 1599 r. kasztelan krakowski wziął udział w zjeździe Ostrogskich oraz ich stronników, który odbył się w monastyrze w Uniowie pięćdziesiąt kilometrów na wschód od Lwowa. Wśród omawianych tematów były oczywiście relacje z królem i kanclerzem oraz prawdopodobnie sytuacja w księstwach naddunajskich. Ostatecznie do pojednania między Zamoyskim i Ostrogskimi doszło w 1602 r. Ochłodziły się za to relacje księcia Janusza Ostrogskiego z Habsburgami. W 1601 r. kasztelan krakowski sprzedał dobra makowickie w imieniu i za zgodą swoich córek Eleonory i Eufrozyny, występujących jako ich dziedziczki po zmarłej matce. Ogromną sumę 80 tysięcy dukatów zdecydował się zapłacić Zygmunt Rakoczy. Przerosło to jednak jego możliwości i po intromisji nigdy nie wypłacił pełnej sumy, mimo interwencji Ostrogskiego podejmowanych u cesarza Rudolfa II i poparcia papieża oraz króla Zygmunta III w tej sprawie.

Zajrzyjmy teraz do Tarnowa u progu XVII w. Dnia 6 czerwca 1602 r. biskup kijowski (przedtem prepozyt tarnowski) Krzysztof Kazimirski konsekrował nowe ołtarze w odnowionym wcześniej kościele Wniebowzięcia NMP na Burku, ale dopiero następny rok miał przynieść wydarzenie bardzo brzemienne w skutki dla Tarnowa. Był nim podział dóbr ruchomych i nieruchomych  pomiędzy braćmi starszym Januszem i młodszym Aleksandrem. Dobiegającemu osiemdziesięciu lat ojcu Konstantemu Wasylowi zależało bardzo na tym, aby podział ten dokonał się jeszcze za jego życia, ze względu na nie najlepsze relacje między jego synami.

Jak pisze T. Kempa: „Mimo starań ojca Aleksander i Janusz Ostrogscy przez kilka lat nie mogli dojść do porozumienia w sprawie podziału ojcowizny. W dniu 14 lutego 1600 r. doszło do pierwszych majątkowych ustaleń między braćmi. Postanowiono wówczas, że Janusz Ostrogski jako starszy z braci przejmie po śmierci ojca wszystkie ruchomości, a więc całą zawartość ogromnego skarbca wojewody kijowskiego. Oprócz tego obaj bracia mieli otrzymać równą część ojcowskich dóbr ziemskich i innych nieruchomości (np. kamienic w miastach). Jak wówczas bywało, Janusz Ostrogski jako starszy z braci miał podzielić wszystkie dobra na dwie części, zaś Aleksander Ostrogski miał dokonać wyboru jednej z nich w ciągu trzech dni od momentu zawiadomienia go przez brata o podzieleniu nieruchomości. Istotnym punktem ugody było stwierdzenie, że obie strony zapewnią wolność religijną w swoich dobrach rzymskim katolikom i prawosławnym. Zapis ten znalazł się zapewne w dokumencie pod wpływem Konstantego Ostrogskiego. Ugoda między braćmi została uczyniona w Wilnie dzięki pośrednictwu Krzysztofa Radziwiłła i Lwa Sapiehy. Umowa ta nie zakończyła jednak konfliktu między braćmi. Wrogość na tym tle była między nimi w pewnym momencie tak wielka, że niemal nie doszło do zbrojnej rozprawy. W porę jednak wycofał się z tego konfliktu Aleksander Ostrogski. Do ostatecznego podziału dóbr między Janusza i Aleksandra Ostrogskich doszło więc w nie najlepszej atmosferze w marcu 1603 roku, a następnie w maju dokument dzielczy został wniesiony do ksiąg Trybunału Koronnego w Lublinie”[1]. Z miast Ostróg i Tarnów, miasto i zamek wraz z całym Hrabstwem Tarnowskim zostały między braćmi podzielone po połowie.

Niespodziewanie 33-letni wojewoda wołyński Aleksander Ostrogski zmarł nagle w dniu 12 grudnia 1603 r. w Krasnem na Podolu podczas objazdu swoich dóbr. Śmierć ta oczywiście wzbudziła podejrzenia wśród wielu. Krążyły pogłoski, że księcia Aleksandra otruto. Śmierć najmłodszego z synów i ostatniego, który pozostał wierny prawosławiu była dla jego ojca Konstantego Ostrogskiego wielkim przeżyciem i prawdopodobnie z tego powodu pogorszył się stan jego zdrowia.

Po śmierci Aleksandra Ostrogskiego sprawa podziału ojcowskiego majątku skomplikowała się jeszcze bardziej. Drugą stroną sporu stała się teraz wdowa Anna Ostrogska z Kostków razem siedmiorgiem małoletnich dzieci. Książę Janusz Ostrogski rościł sobie pretensje do opieki nad dobrami po zmarłym bracie, a ponadto chciał przejąć po nim starostwo perejasławskie. Dlatego też w czerwcu 1605 r. doszło do zorganizowanego przez poddanych księcia Janusza najazdu na Perejasław. Obie strony sporu kwestionowały też przebieg granicy pomiędzy ich wołyńskimi majątkami. Uściślenie wspólnej granicy nastąpiło w lutym 1604 r. W dniu 13 lipca tego samego roku uregulowano pozostałe sporne kwestie, zawierając porozumienie w czasie trwania sesji Trybunału Koronnego w Lublinie. Zgodnie z tą ugodą Anna Ostrogska uzyskała pełne prawo dysponowania majątkiem po mężu i do opieki nad dziećmi. W sprawie wydania za mąż swych córek księżna została zobowiązana zasięgać rady teścia i szwagra. Ugoda doszła do skutku pod zakładem 100 tysięcy złotych, gdyby któraś ze stron ją złamała. Mimo tak wysokiej sankcji pieniężnej stosunki między Anną Ostrogska a księciem Januszem jeszcze przez kilka lat pozostawały napięte. W maju 1608 r. po śmierci Konstantego Ostrogskiego księżna Anna już bez większych problemów potwierdziła, że nie ma żadnych pretensji do księcia Janusza odnośnie podziału pozostałych po wojewodzie kijowskim ruchomości.

Tarnów, miasto i zamek, został podzielony na dwie równe części. Od tej pory część Tarnowa należącą do Janusza i jego spadkobierców nazywano „książęcą”, zaś część stanowiącą własność spadkobierców Aleksandra z czasem zaczęto określać jako „zamoyską”. Początkowo nie miało to większego wpływu na stan Tarnowa. Negatywne skutki podziału staną się odczuwalne bardziej po śmierci księcia Janusza Ostrogskiego.

Janusz Ostrogski, podobnie jak jego ojciec, należał do zdecydowanych przeciwników „dymitriad”, dostrzegając niebezpieczeństwo płynące z działań Dymitra Samozwańca. Konflikt militarny na wschodzie oraz związane z nim wzburzenie Kozaków mogło zaszkodzić całej Rzeczpospolitej, a w największym stopniu takim magnatom jak Ostrogscy, posiadającym olbrzymie dobra na ziemiach ruskich. Szczególnie aktywny w zwalczaniu planów carewicza Dymitra był kasztelan krakowski. Od początku 1604 r. przeciwstawiał się projektowi udzielenia mu poparcia, żądał od króla kary banicji dla jego polskich popleczników oraz jako starosta czerkaski starał się nie dopuścić oddziałów jego zwolenników do granicy, jak się okazało bezskutecznie. Jak wiadomo, wyprawa się odbyła, Dymitr zdobył tron, ale w maju 206 r. zginął z rąk opozycji bojarskiej. W 1605 r. na sejmie Janusz Ostrogski wystąpił jako jeden z przywódców antykrólewskiej opozycji upominając się o postulaty szlachty dotyczące zagwarantowania wolności wyznaniowej, stanowczo opowiedział się przeciwko popieraniu Dymitra, domagał się też poszerzenia prerogatyw sądowniczych hetmana nad wojskiem. W sprawie Prus Książęcych wypowiedział się przeciwko nadaniu przedstawicielowi elektorskiej linii Hohenzollernów brandenburskich kurateli nad chorym psychicznie Albrechtem Fryderykiem Hohenzollernem, a nawet zgłosił gotowość odzyskania Prus na własny koszt w zamian za oddanie mu ich w dożywotnie władanie. Był to ostatni sejm, który odbył się za życia kanclerza i hetmana wielkiego Jana Zamoyskiego, który zmarł 3 czerwca 1605 r.

W kwietniu następnego roku Ostrogski udał się na następne zgromadzenie sejmowe, ale po spotkaniu posłów jadących na opozycyjny zjazd do Stężycy przyłączył się do nich, a dopiero potem ze Stężycy przybył na sejm, jak uważają niektórzy ściągnięty tam nadzieją na buławę hetmańską. Podczas obrad popierał postulaty posłów opozycyjnych a podczas prywatnej audiencji starał się nakłonić króla do ustępstw informując go zarazem o przebiegu zjazdu w Stężycy i zapewniając o swojej lojalności. Po rozejściu się sejmu Ostrogski z tysiącem żołnierzy i otoczony szlachtą 3 czerwca 1606 r. przybył do Lublina na zjazd opozycyjnej szlachty. Tam oficjalnie przystąpił do rokoszu, co wywołało konsternację na dworze królewskim. W obozie pod Lublinem rokoszanie postanowili udać się pod Sandomierz. Ostrogski starał się tam tonować nastroje i szukać rozwiązań kompromisowych.

W obozie rokoszan założonym w Koprzywnicy pod Sandomierzem naszemu bohaterowi dane było przeżyć bardzo niebezpieczną przygodę. Dnia 16 sierpnia kiedy jedenastu senatorów miało wotować Ostrogski i Aleksander Koniecpolski przybyli wbrew zakazowi do koła w znacznej asyście zbrojnej. Spotkało się z ostrą reakcją bardzo wzburzonej w tym dniu szlachty, której tłum przypadł do senatorów, i grożąc przystawioną im do boku bronią palną, krzyczał „żeście na nas gas uczynili, ale tu pierwej gardła dacie niż się co stanie”. Części senatorów udało się w zamieszaniu uciec, ale nie Ostrogskiemu. Na pomoc skoczyły im chorągwie nadworne, która wymierzyły broń w rozgniewaną szlachtę. Na tyły chorągwi Ostrogskiego zaszli z kolei ludzie Stanisława „Diabła” Stadnickiego, którzy zmusili jego żołnierzy do odwrócenia się z bronią w ich stronę. Przez chwilę trwało wielkie napięcie. Spadło ono po perswazjach Janusza Radziwiłła, siostrzeńca kasztelana krakowskiego i jednego z przywódców rokoszu. Po jego przemowie wzburzona szlachta uspokoiła się i pozwoliła senatorom opuścić koło. Świadek tego wydarzenia wspominał później, że gdyby spadła wtedy choć kropla krwi szlacheckiej, żaden senator nie uszedłby śmierci. Ostatecznie Janusz Ostrogski odmówił podpisania artykułów sandomierskich i nawiązał kontakt z obozem królewskim zebranym pod Wiślicą. Podobno też odchorował wydarzenia z obozu rokoszan. We wrześniu 1606 r. krążył między Sandomierzem a Wiślicą i próbował pełnić rolę mediatora między królem a rokoszanami. Wojska królewskie przyparły rokoszan do Wisły pod Janowcem, a jego przywódcy Mikołaj Zebrzydowski i książę Janusz Radziwiłł 7 października 1606 r. ukorzyli się przed królem. Pokój był jednak bardzo kruchy i opozycja zbojkotowała sejmiki przedsejmowe, zwołując ponownie swój własny zjazd do Jędrzejowa. Kasztelan krakowski wymówił się złym stanem zdrowia od udziału w nim. W tej sytuacji sejm, który się zebrał 7 maja 1607 r. obradował w napiętej politycznie atmosferze. Przyjęto bogate ustawodawstwo, dotyczące różnych spraw, uwzględniające niektóre z postulatów rokoszan. Książę Janusz Ostrogski został nim wybrany do komisji mającej zająć się sprawami podnoszonymi przez rokoszan i uspokojeniem sytuacji w kraju oraz powołany do grona senatorów rezydentów na pierwsze pół roku. Senatorowie rezydenci zobowiązani byli do stałej obecności przy królu. Ostrogski zdawał sobie sprawę z tego, że jeśli rokoszanie nie zaakceptują osiągniętego na sejmie kompromisu, dojdzie do rozlewu krwi. Mimo jego starań nie udało się doprowadzić do trwałego porozumienia rokoszan z królem. Na nic się to jednak zdało. Wskutek wypowiedzenia posłuszeństwa Zygmuntowi III przez rokoszan 5 lipca 1607 r. doszło do bitwy pod Guzowem koło Radomia, która zakończyła się zupełną klęską rokoszan. W trzy dni po bitwie bitwie Janusz Ostrogski pisał ze smutkiem do króla: „Żal wielki a prawie nieznośny strach padł na nas. Wolny naród niewolstwo cierpi, prawa odrzucone, wolności podeptane, krew szlachecka przelana”. Kasztelan krakowski wciąż był uważany za cichego sprzymierzeńca rokoszan. Wstawiał się za nimi u króla, domagał się honorowych warunków dla mającego przeprosić króla Zebrzydowskiego, pośredniczył między Radziwiłłami a królem. Po upadku rokoszu książę Janusz Ostrogski podtrzymywał dobre stosunki z dworem królewskim, ale powoli usuwał się z życia politycznego dręczony podagrą i artretyzmem.

Książę Janusz Ostrogski pozostawał przeciwnikiem wojny z Rosją, w którą Rzeczpospolita była formalnie zaangażowana od 1609 r. Za najważniejszy do rozwiązania problem polityki zagranicznej uważał kwestię zapobieżenia najazdom tatarskim, które z powodu tej wojny coraz częściej nawiedzały ziemie ruskie Rzeczypospolitej. Zdarzało się, że w ciągu roku miało miejsce nawet kilkanaście mniejszych lub większych najazdów tatarskich, którym nie można było przeciwdziałać z powodu zaangażowania wojsk polskich i litewskich w wojnę z Rosją. Sprawa ta była dla niego szczególnie ważna ponieważ strzeżenie południowej granicy Królestwa Polskiego i porządku na ziemiach ruskich pozostawało dla Janusza Ostrogskiego podstawowym obowiązkiem jako posiadającego kilka kluczowych pogranicznych starostw, ale i główną troską jako właściciela olbrzymich dóbr na tych terenach. W 1608 r. zmarł jego ojciec Konstanty Wasyl Ostrogski, po którym odziedziczył wielkie dobra i starostwo włodzimierskie.

[1] T. Kempa, Dzieje rodu Ostrogskich, Toruń 2003, s. 131-132.

Janusz Ostrogski Cz. 4

W 1609 r. książę Janusz Ostrogski postanowił z części swoich ogromnych dóbr wyodrębnić ordynację. W tym właśnie roku sejm uchwalił specjalną konstytucję w tej sprawie. Końcowa redakcja aktu fundacyjnego ordynacji została zaś wpisana do akt Trybunału Lubelskiego dopiero w czerwcu 1618 r. Ordynacje (łac. ordinatio, czyli porządek) zakładano dla zabezpieczenia dla spadkobierców majątku nieruchomego, wyłączonego spod zwykłych przepisów prawa spadkowego. Dziedziczyć w nich mogli tylko męscy członkowie określonej linii rodu według bliskości pokrewieństwa i starszeństwa. W ten sposób chciano zachować niepodzielność dóbr, chroniąc je przed rozdrobnieniem. Dobra ordynackie Janusza Ostrogskiego miał odziedziczyć w pierwszym rzędzie jego syn, a gdyby tego nie było, któryś z synów jego córki, Eufrozyny. Od ordynacji odsunięci zostali bratankowie księcia Janusza, synowie Aleksandra. „W razie wygaśnięcia męskiej linii tego rodu ordynacja miała przejść w ręce linii Radziwiłłów, która szła od siostrzeńca Ostrogskiego Janusza Radziwiłła. A gdyby i ta wymarła, dobra ordynackie miały przypaść Zakonowi Maltańskiemu, a ordynatem winien zostać zacny urodzeniem i dzielnością kawaler maltański. Każdy ordynat zobowiązany był do wystawiania na potrzeby Rzeczpospolitej 600 żołnierzy oraz utrzymywania w dobrym stanie zamków należących do dóbr ordynackich, z twierdzą w Dubnie na czele. […] Majątków ordynackich, zgodnie z ideą ordynacji, nie wolno było zastawiać ani zamieniać. Miały one pozostawać w całości nienaruszone. […] Każdy ordynat musiał być katolikiem. Warto też dodać, że ordynaci mieli prawo do pieczętowania się herbem Ostrogskich, stąd też nazywano ich później książętami ostrogskimi [1]. Zgodnie z aktem fundacyjnym ordynacja składała się z następujących majątków: Ostróg, Międzyrzecz, Dubno i Stepań w powiecie łuckim; Konstantynów, Bazalia Krasiłów, Kuźmin i Sulżyńce, w powiecie krzemienieckim; Lutowiż, Hrybowica, Lisznia i Śmiłowicze w powiecie włodzimierskim; Cudnów, Piątek, Januszpol, Miropol, Krasnopol, Czartoryja, Sapohów, Niemilna, Zaborzyca, Sosnów, Detkowice i Wilsk w powiecie żytomierskim; oraz Pików, Hlińsk i Nowy Ostrożek w powiecie winnickim[2]. Ogółem, położona na terenach województw wołyńskiego, kijowskiego i bracławskiego ordynacja ostrogska zajmowała powierzchnię około 10 925 km2. Pozostałe jego dobra w tym Hrabstwo Tarnowskie miały przypaść sukcesorom Ostrogskiego zgodnie z prawem dziedziczenia a do ordynacji wejść tylko w przypadku gdyby ich dziedzicem miał zostać jego synem.

Dobiegający 60 roku życia kasztelan krakowski wciąż wierzył, że doczeka się męskiego potomka. Jak dotąd pierwsze małżeństwo z Zuzanną Seredy dało mu dwie córki. Eleonorę, wydaną najpierw w 1601 r. za wojewodę podolskiego Hieronima Jazłowieckiego, a potem po jego śmierci w 1609 r. poślubioną kasztelanowi trockiemu Janowi Jerzemu Radziwiłłowi, oraz Eufrozynę, która wyszła za mąż za księcia Aleksandra Zasławskiego. Jak świadczą dokumenty kolegiaty tarnowskiej był także syn, który przyjął stan duchowny i został odnotowany jako prepozyt tarnowski. On oczywiście nie mógł zostać sukcesorem kasztelana krakowskiego. Była jeszcze nieślubna córka, o której wspomina Walerian Nekanda Trepka, autor słynnej „Liber Chamorum”. Wspomina on o nałożnicy księcia Janusza Ostrogskiego nazwiskiem Tchórzowska, córki chłopa ze wsi Zbuczyn koło Łukowa. Ten wydał ją potem za krawca Jędrzeja i kupił dla niej sołtystwo w Łysej Górze koło Tarnowa, gdzie zamieszkała. Nieślubną córkę kasztelana krakowskiego pojął chłop Kuczowski i posługiwał z nią później na dworze trzeciej żony Ostrogskiego na zamku tarnowskim.

W 1611 r. w wieku 29 lat zmarła bezdzietnie Katarzyna, małżonka księcia Janusza. Ten mimo pogarszającego się stanu zdrowia nie czekał wiele dłużej niż wymagany rok żałoby z kolejnym, trzecim już ożenkiem. Tak opisał ją Zbigniew Kuchowicz: „Kasztelan krakowski Janusz Ostrogski […] miał za dworzanina Stefana Koniecpolskiego, który postanowił ożenić się z Tarłówną, panną średniej fortuny, lecz młodą i bardzo miłą. Chcąc zabezpieczyć się przed ewentualną odmową, prosił Ostrogskiego, by osobiście poparł go u rodziców wybranej. Kasztelan zgodził się i razem przybyli do Tarłów. Ostrogski jednak na widok panny stracił głowę i zakochał się do tego stopnia, iż postanowił sam się z nią ożenić (trzeba tu dodać, że był starcem). Sprawę z Koniecpolskim załatwił w ten sposób, że po prostu obiecał «nadgrodzić» mu ustępstwo. Dworzanin zdumiał się, lecz nie śmiał oponować, wówczas kasztelan wysłał go do Tarłów jako oficjalnego posła, który w jego imieniu oświadczył się o ich córkę. Tarłowie byli nie mniej zaskoczeni od przymusowego dziewosłęba. Ostrogski stanowił jednak taką «partię» iż nie mogło być mowy o jakiejkolwiek «rekuzie»». Ponieważ panny o jej wolę nikt nie pytał, siedemnastoletnia, ładna dziewczyna została po prostu kupiona przez krociowego starca”[3]. Teofila Tarłówna była córką chorążego przemyskiego Zygmunta Tarły i Barbary z Sulejowa Sobkówny, właścicieli zamku Melsztyn i Zakliczyna. W październiku 1612 r. liczący blisko 60 lat książę Janusz poślubił 18-letnią Teofilę Tarłównę. Wesele odbyło się w Ostrogu. Przyjechało na nie wielu senatorów, z którymi kasztelan krakowski omawiał sprawy związane bezpieczeństwem południowo-wschodnich ziem Rzeczpospolitej. Dodam jeszcze, że w następnym roku nominację na senatorski urząd kasztelana sądeckiego otrzymał teść Janusza Ostrogskiego Zygmunt Tarło. Z poparcia szwagra i siostry korzystali też dwaj bracia Teofili. Kasztelan krakowski zadbał także o przyszłość swojego sługi Stefana Koniecpolskiego i dzięki jego wstawiennictwu poślubił on Marcjannę Daniłowiczównę (krewną Teofili Tarłówny), córkę wojewody ruskiego Jana Daniłowicza i Katarzyny Krasickiej.

[1] T. Kempa, Dzieje rodu Ostrogskich, Toruń 2003, s. 150.
[2] Z. Anusik, Glosa do dziejów rodu książąt Ostrogskich, „Przegląd Nauk Historycznych” 2008, R. VII, nr 1 s. 197-198.
[3] Z. Kuchowicz, Obycząje staropolskie XVII-XVIII wieku, Łódź 1975, s.251.


Z przełomu pierwszego i drugiego dziesięciolecia XVII w. odnotowujemy kolejne przejawy troski księcia Janusza Ostrogskiego o Tarnów. W 1608 r. Książę Janusz Ostrogski na prośbę gwardiana Wawrzyńca z Krakowa nadał klasztorowi bernardyńskiemu teren nad Wątokiem koło blechu z pustym stawiskiem (w przybliżeniu obecny pl. Sprawiedliwości). Bernardyni postawili tam spichlerz, stajnię i warsztaty. Dodajmy też w tym samym roku kapituła prowincjalna bernardynów postanowiła, że w tarnowskim klasztorze będą prowadzone studia „humaniora” (filozofia, historia, literatura, sztuka, język łaciński itp.) dla kandydatów do kapłaństwa. W 1609 r. kasztelan krakowski ufundował przy tarnowskiej kolegiacie uposażenie dla pięciu mansjonarzy, księży wikariuszy, którzy byli zobowiązani do odprawiania określonych nabożeństw. Zamieszkali oni w przebudowanym dla nich domu. Zamieszkali oni w dawnym domu prebendy św. Bartłomieja, usytuowanym w północno-zachodnim narożniku pl. Katedralnego (pl. Katedralny 4, pierwszy dom za Domem Mikołajowskim). Z kolei w 1611 r. król Zygmunt III Waza na prośbę księcia Janusza Ostrogskiego w trzech kolejnych przywilejach potwierdził tak ważme dla dochodów miasta dotychczasowe przywileje królewskie dotyczące poboru opłat mostowych w Tarnowie, o przymusie kupców przejazdu przez Tarnów w podróżach na Ruś i Węgry oraz o uwolnieniu mieszczan tarnowskich od ceł w miastach królewskich.

Stan zdrowia księcia Janusza Ostrogskiego pogarszał się, o czym świadczy udzielenie mu w 1613 r. przez sejm zgody na wyjazd za granicę na poratowanie zdrowia. Nie brał udziału w sejmach w 1615 i 1616 r. Uchylił się też od udziału w wojnie Rzeczpospolitej z Rosją, którą uważał za niepotrzebną awanturę. Znacznie ważniejsze jego zdaniem było zagrożenie turecko-tatarskie oraz sprawa uspokojenia Kozaków. W 1617 r. książę Janusz Ostrogski posiłkował swym nadwornym wojskiem wyprawę hetmana Stanisława Żółkiewskiego przeciw wojskom tureckim Iskandera Baszy, która zakończyła się we wrześniu podpisaniem układu polsko-tureckiego w Buszy. Zastrzeżono w nim, że Rzeczpospolita nie będzie się mieszała do spraw mołdawskich, wołoskich i siedmiogrodzkich, powstrzyma wyprawy kozackie na tureckie posiadłości oraz będzie wypłacać coroczne „podarunki” Tatarom. Kasztelan krakowski bronił potem na sejmach krytykowanego zewsząd za podpisanie układu hetmana Żółkiewskiego. Miesiąc później oddziały Ostrogskiego w istotny sposób pomogły Żółkiewskiemu wymuszenie na Kozakach w Starej Olszance podpisania nowej ugody z Rzeczpospolitą.

Małżeństwo z Teofilą z Tarłów zaowocowało 23 kwietnia 1617 r. narodzinami upragnionego syna Janusza Włodzimierza. Niestety dziecko zmarło 11 stycznia 1618 r. Można przypuszczać, że gdyby przeżyło ojca nie doprowadziłby on sprawy założenia ordynacji do końca. Kiedy kasztelanowi krakowskiemu nie udało się porozumieć w sprawie dziedziczenia z bratankiem Januszem Pawłem zdecydował się podać do akt trybunalskich w Lublinie statut i szczegółowe rozporządzenia dotyczące dziedziczenia ordynacji, w tym zastrzeżenie środków finansowych na przyszłe naprawy pomnika jego zmarłej żony Zuzanny Seredzianki rozpoczętego w kościele tarnowskim[1]. Książę Janusz Paweł Ostrogski został przez stryja oddalony od sukcesji, a utworzony przez niego majorat miał być dziedziczony przez męskich potomków córki kasztelana krakowskiego, Eufrozyny z Ostrogskich księżnej Zasławskiej[2].

Do 1617 r. Janusz Ostrogski przejął pełną kontrolę nad dawnym kluczem ćmielowskim w województwie sandomierskim niedaleko Opatowa, który dzierżawił w części lub posiadał od 1573 r. W Ćmielowie istniał zamek wybudowany na wyspie jeziora w latach 1519-1531 przez Krzysztofa Szydłowieckiego, kasztelana krakowskiego i kanclerza wielkiego koronnego być może z wykorzystaniem starszego założenia. Ostrogski postanowił uczynić z zamku ćmielowskiego swoją główną rezydencję i miejsce przechowywania swoich najcenniejszych skarbów[3]. W 1614 r. założył parafię i w Ostrowcu położonym 10 km na północny zachód od Ćmielowa. Rok wcześniej prawdopodobnie uzyskał u króla przywilej na lokację tam miasta, dzisiejszego Ostrowca Świętokrzyskiego, w którego herbie zawarty jest herb własny Ostrogskich.

We wrześniu 1618 r. książę Janusz Ostrogski wraz ze swymi prywatnymi wojskami brał udział w bitwie z Tatarami budziackimi pod Oryninem. Tatarzy z marszu uderzyli na obóz Tomasza Zamoyskiego, który znalazł się w poważnym zagrożeniu. Ale zrażony do krewnego hetman Żółkiewski nie śpieszył się z pomocą. Zamoyskiego od niechybnej klęski uratowali książęta Janusz Ostrogski i Krzysztof Zbaraski, przysyłając mu w pomoc kilkuset świetnie wyszkolonych i wyposażonych strzelców, którzy skutecznie powstrzymali wielotysięczne oddziały tatarskie. Następnego dnia po wojska polskie ustawiły się zgodnie do bitwy pod dowództwem Żółkiewskiego, ale okazało się, że Tatarzy, unikając bitwy, rozjechali się po Wołyniu i Podolu zgarniając wiele tysięcy jasyru. Podczas tego najazdu poważnie ucierpiały dobra księcia Janusza Ostrogskiego na tych ziemiach. W bitwie pod Oryninem wziął też udział jego bratanek Janusz Paweł Ostrogski. Zmarł on 21 sierpnia 1619 roku i został pochowany, podobnie jak starszy brat, w jarosławskim kościele Wszystkich Świętych.

[1] F. Herzig, Katedra niegdyś kollegiata w Tarnowie, Tarnów 1900, s. 104.

[2] Z. Anusik, Krótkie życie i niespodziewana śmierć młodego magnata. Janusz Paweł ks. Ostrogski

i jego testament z 6 sierpnia 1619 roku, „Przegląd Nauk Historycznych”, R. XIX, nr 1, s. 224.

[3] R. Jankowski, Inwentarz ruchomości Janusza Ostrogskiego (1554–1620), kasztelana krakowskiego,

złożonych w zamku ćmielowskim w 1620 r., „Miscellanea Historico-Archivistica” 2012, t. XIX, s. 251.

Janusz Ostrogski Cz. 5

Z nieustannie zagrożonego przez Tatarów Wołynia, przy którym zakończył się poprzedni odcinek, wróćmy do Tarnowa. W 1614 r. pismem z Wiewiórki książę Janusz Ostrogski ustanowił wzorem innych miast 7 stycznia na termin corocznych wyborów rajców miejskich i członków Sądu Wójtowsko-Ławniczego. Po złożeniu przysięgi nowi rajcy mieli odbierać od poprzedników wykaz dochodów i wydatków miejskich z poprzedniego roku. Taki system samorządu miasta miał trwać aż do czasów rozbiorowych. Kasztelan krakowski zakazał też staroście zamkowemu mieszania się do spraw miejskich, a szczególnie do wyborów. W tym samym roku w tarnowski klasztor i kościół Bernardynów zniszczył pożar spowodowany przez o. Gabriela z Klecka, kaznodzieję, który czytając do późnej nocy, zasnął przy zapalonej świecy. Temu zakonnikowi przypisywano dar przepowiadania przyszłości. Sam zginął, lecz według świadków, jego głowa nie została naruszona przez ogień. Po pożarze gwardianem przez okres 6 lat był o. Michał Haller, którego staraniem odbudowano kościół i klasztor. Niestety trzy lata później kolejny pożar zniszczył znaczną część Tarnowa. Był pierwszy wielki pożar miasta od ponad 120 lat. Na wiadomość o tym tragicznym wydarzeniu książę Janusz Ostrogski pismem wydanym 26 kwietnia 1617 r. w Lutowiskach uwolnił mieszczan w swojej części Tarnowa od wszelkich podatków, powinności zamkowych i miejskich na tak długo, jak długo podobne zwolnienie przyznają pogorzelcom właściciele drugiej części miasta (Tarnów od 1603 r. był podzielony na dwie części). Pozwolił także pogorzelcom brać drzewo z jego lasów na budowę domów.

Wiosną 1618 r. na polecenie księcia Janusza Ostrogskiego jego sługa nazwiskiem Czakowski spisał inwentarz jego posiadłości w Małopolsce, w tym Tarnowa wraz z zamkiem i przedmieściami, a także nazwiska i powinności ich mieszkańców. Pojawiły się w nim po raz pierwszy nazwy tarnowskich ulic: Krakowska, prowadząca do Bramy Krakowskiej (prawdopodobnie mianem tym określano łącznie ulice na zachód od Rynku z główną, obecnie Katedralną), Pilzneńska, wiodąca do Bramy Pilzneńskiej (dzisiaj Wekslarska) oraz Ku Łaźni (Kapitulna?). Łącznie między murami w części należącej do księcia Janusza było 46 domów, nie licząc pustych placów (zapewne pozostałych po ostatnim pożarze). Tarnowscy Żydzi wynajmowali mieszkania w „domu pańskim”, czyli należącym Ostrogskiego, oprócz Mojżesza, który posiadał własny dom przy ul. Krakowskiej, i Łazarza mieszkającego przy ul. Pilzneńskiej. Drugi z nich był zapewne ojcem Zachariasza, który stanął później na czele tarnowskich Żydów. Lustrator Czakowski zapisał, że Żydzi tarnowscy byli niezależni od sądów miejskich i znajdowali się pod ochroną starosty zamkowego. Dokument z 1618 r. zawiera też najdokładniejszy opis zamku tarnowskiego. Składał się on z przygródka i zamku wysokiego. Do przygródka prowadził most zwodzony, na nim: brama z mieszkaniem burgrabiego i wieżą zegarową, „dom dla starosty” z łaźnią w przyziemiu, wieża z „izbą grodzką”, kuchnią i lochem, stajnie, piekarnia, spiżarnia, studnia, „zaikhaus” (zbrojownia) i most do zamku wysokiego, w którym m.in: brama, piwnice dla piwa i wina; w przyziemiu m.in. „izba drabancka” (przeznaczona dla 15 hajduków zwanych też drabantami), „sklep wielki”, schody okrągłe, „izba stołowa dolna”; na I piętrze: sień, „izba fladrowa”, „komnata sklepista”, „gmach stary”, „gmaszki nowo zbudowane”, „izba stołowa nowo naprawna”, „izby białogłów”; na II piętrze: „komnata z kamiennymi obrazami”, „izba złocista”, „sala na wierzchu” i kaplica; do założenia należały także położone na południe od zamku: zwierzyniec, winnice, browar, cegielnia, lodownia i „baszta we zwierzyńcu”. Łącznie zamek tarnowski liczył w tym czasie około 100 pomieszczeń, w tym 35 ogrzewanych. Określenia „nowy”, „nowe” wskazuje pomieszczenia lub budynki odnowione lub zbudowane z inicjatywy kasztelana krakowskiego. W odbudowanej po pożarze kolegiacie stał już monumentalny przyścienny pomnik księcia Janusza Ostrogskiego i jego pierwszej żony Zuzanny z Seredych wykonany w stylu manieryzmu gdańskiego. Głównymi autorami tworzonego od 1612 r. pomnika byli Jan Pfister, wrocławianin z urodzenia, działający we Lwowie, i przypuszczalnie Willem van den Blocke z Gdańska. W zbliżonym czasie powstała też Pieta czczona do dnia dzisiejszego w katedrze tarnowskiej.

W 1618 r. rozpoczął się jeden z najważniejszych konfliktów zbrojnych w historii Europy, którą miano nazwać wojną trzydziestoletnią. W pierwszej fazie nastąpiło starcie między cesarzem i królem Czech z dynastii Habsburgów a opozycją czeską wspieraną przez protestancki Związek Niemiecki. Książę Janusz Ostrogski zaoferował królowi Czech Ferdynandowi Habsburgowi pomoc swego prywatnego wojska w walce z powstańcami czeskimi. Żądał jednak przy tym zwrotu czeskich dóbr Raudnic. Ostatecznie. Mimo, że nie otrzymał żadnej obietnicy ze strony Habsburgów w tej sprawie, wraz z królem Zygmuntem III i kilkoma innymi polskimi senatorami wspomógł finansowo w 1619 r. roku zaciąg na służbę cesarską oddziałów lisowczyków, ludzi awanturniczych i uciążliwych dla ludności cywilnej, ale o wielkiej wartości bojowej. Oddani zostali oni przez króla Zygmunta III Wazę do dyspozycji Ferdynanda II Habsburga, zagrożonego w oblężonym przez księcia siedmiogrodzkiego Gábora Bethlena Wiedniu. W dniach 22-23 listopada 1619 r. kilka tysięcy lisowczyków pod dowództwem pułkownika Walentego Rogawskiego wraz z innymi oddziałami zaciągniętymi w Polsce oraz wojskami Jerzego Hommonaia – węgierskiego magnata, wroga Bethlena, składającymi się głównie z Kozaków, pokonało wojska księcia siedmiogrodzkiego Jerzego I Rakoczego w bitwie pod Humiennem (obecnie Słowacja). Po bitwie część lisowczyków na wieść o nadciągającej nowej armii Rakoczego z bogatymi łupami wycofała się do Polski. Oddział z dowódcą pułkownikiem Walentym Rogawskim zatrzymał się na początku 1620 r. w Tarnowie, gdzie zostawił swoje łupy i po krótkim pobycie ruszył dalej. Niedługo po nich do Tarnowa przybyła zbrojny zapewne oddział węgierski wysłany przez tamtejszych możnowładców z potężnym rodem Perényi domagający się na podstawie listu cesarskiego zwrotu zrabowanych im przez lisowczyków rzeczy i grożąc w razie odmowy atakiem na miasto. Węgrzy w końcu odzyskali swoją własność, ale pozostawili dla klasztoru Bernardynów dwie armaty. Na początku 1620 r. od wpływem szlachty krakowskiej Ostrogski, jak zawsze dbający o popularność wystąpił jednak z krytyką prohabsburskiej polityki królewskiej. Wyrzekł się również dalszych kontaktów z Habsburgami[1].

Mimo złego stanu zdrowia i podeszłego wieku książę Janusz Ostrogski wciąż zaangażowany był w sprawy kozackie. W październiku 1619 r. wziął udział w kolejnych oficjalnych negocjacjach z delegacją Kozaków. Komisja, której Ostrogski był członkiem, zgodziła się wówczas w ugodzie podpisanej nad Rastawicą podnieść rejestr kozacki do 3 tysięcy i zobowiązała się do regularnego wypłacania żołdu dla Kozaków rejestrowych, którym podwyższono żołd. Ze swojej strony Kozacy zaporoscy zobowiązali się zaprzestać wypraw na tureckie i tatarskie ziemie. Jak się jednak wkrótce okazało, żadna ze stron ugody tej w pełni nie dotrzymała, co w jakiś sposób przybliżyło klęskę w bitwie pod Cecorą w następnym roku.

[1] T. Kempa, Dzieje rodu Ostrogskich, Toruń 2003, s. 154.

nadchodzące wydarzenia

listopad 2024
Nie odnaleziono wydarzeń!

ostatnie komunikaty

Czarno-biała fotografia mężczyzny siedzącego na siłowni z telefonem w dłoni

Piotr Ziębiński

„Dzień z życia faceta” – wystawa fotografii Filia nr 9 “Krzyż”, ul. Krzyska 116, wernisaż…

Fragment mozaiki z kolorowych diamencików

Urszula Szuster

Mój kolorowy świat – wystawa haftu koralikowego i mozaiki diamentowej Filia nr 9 “Krzyż”, ul….

Skip to content